Lepiej wśród największych spółek giełdowych zarabiają tylko zatrudnieni u deweloperów i informatycy Asseco Poland. Według naszych wyliczeń z ubiegłego roku przeciętny pracownik KGHM dostawał na rękę 8,6 tys. zł netto. To zarobki "europejskie". A od stycznia będzie podwyżka.
Czytaj też: Lider wynagrodzeń płaci 12 tys. zł miesięcznie. Trzy państwowe firmy wśród najhojniejszych pracodawców
22 stycznia w centrali KGHM odbyło się spotkanie, otwierające negocjacje przedstawicieli spółki ze stroną społeczną w sprawie wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych w 2019 roku. "Po raz pierwszy w historii dialogu KGHM Polska Miedź oraz Central Związkowych tak szybko ustalono wysokość podwyżek" - chwali się spółka. Ledwo otwarto negocjacje, a już je skończono.
Zobacz też: Prezes KGHM: Jestem spokojny o przyszłość miedzi. Popyt będzie coraz większy
- Porozumienie wypełnia minimum wynikające z zakładowego układu zbiorowego pracy, co oznacza wzrost stawek osobistego zaszeregowania o 5,6 proc. - powiedział PAP Józef Czyczerski, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność.
Podwyżki będą obowiązywać już od 1 stycznia. Ponadto podstawa wymiaru dodatków zmianowych zwiększy się z kategorii VIII na X.
Dodatkowo w porozumieniu strony ustaliły, że w momencie zmian w obowiązujących przepisach, dotyczących podatku od wydobycia niektórych kopalin podejmą rozmowy w sprawie wypłaty dodatkowej nagrody rocznej za wypracowanie zysku. Oznacza to, że zamiast do budżetu pieniądze trafią w części do kieszeni pracowników.
- Negocjacje poszły nadzwyczaj sprawnie, a porozumienie jest satysfakcjonujące, bo na co dzień prowadzimy dialog i wspólnie pracujemy. Strona społeczna ma wszystkie potrzebne informacje i partnerów w nas. Wiemy, że jesteśmy wspólnie odpowiedzialni za jak najlepsze funkcjonowanie KGHM i jego zrównoważony rozwój - skomentował prezes Marcin Chludziński.
KGHM nadrobił straty
W środę spółka podała wyniki operacyjne za grudzień. Wynika z nich, że nadrobiła straty z przestojów z ostatniego roku. Zapowiedzi prezesa z sierpnia ubiegłego roku nie były więc gołosłowne.
"W okresie od stycznia do grudnia 2018 r. produkcja oraz sprzedaż miedzi i srebra Grupy KGHM nie odbiegała istotnie od wielkości założonej w budżecie" - podała spółka w komunikacie.
Pod koniec 2017 roku doszło do awarii należącego do spółki największego na świecie pieca zawiesinowego do produkcji miedzi. Sama naprawa kosztowała kilka milionów złotych, ale straty z tytułu przestoju były znacznie większe. Szacuje się, że dobowa wielkość produkcji na piecu to około 650 ton miedzi. W ubiegłym roku doszedł do tego remont pieca w Hucie Głogów i związane z nim przestoje w produkcji.
Dane z grudnia wskazują, że spółka podołała zadaniu nadrobienia strat produkcyjnych. Produkcja miedzi płatnej wyniosła w ostatnim miesiącu starego roku 57,7 tys. ton, czyli była o 19 proc. większa rok do roku.
W grupie KGHM tylko zakład Sadbury w Kanadzie miał gorsze osiągnięcia niż przed rokiem. Zanotowano tam niższą zawartość miedzi w eksploatowanej rudzie oraz niższy uzysk w stosunku do grudnia 2017. Chilijska Sierra Gorda utrzymała produkcję na poziomie z poprzedniego roku, a kanadyjska KGHM International zwiększyła ją o 22 proc. Polskie huty KGHM wyprodukowały o 21 proc. więcej miedzi, choć wydobyto mniej surowca niż rok wcześniej (-6 proc.).
Gorzej wyglądają dane sprzedażowe. Jeśli chodzi o sprzedaż miedzi, to wzrosła w grudniu o zaledwie 2 proc. do 67,2 tys. ton, spadła natomiast mocno sprzedaż srebra i molibdenu. Najbardziej wpłynęły na to wyniki polskiej spółki, a poprawa w działalności handlowej widoczna była w Sierra Gorda w Chile. Sprzedaż miedzi wzrosła tam o 31 proc., srebra o 38 proc. a metali szlachetnych o 57 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl