Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Polemika PKN Orlen i posłanki PO o rosyjską ropę. Tyle sprowadzaliśmy jej przez lata

Podziel się:

25 lutego Rosja zakręciła kurek z ropą, która docierała do Polski. Jednak jeszcze w styczniu kupiliśmy jej prawie 0,5 mln ton. O to, dlaczego rząd PiS nadal płacił Putinowi za ropę, zapytała opozycyjna posłanka Agnieszka Pomaska. W polemikę z nią wdał się PKN Orlen.

Polemika PKN Orlen i posłanki PO o rosyjską ropę. Tyle sprowadzaliśmy jej przez lata
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen i posłanka Agnieszka Pomaska (PAP, Darek Delmanowicz, Dawid Zuchowicz)

Przypomnijmy, że pod koniec lutego PKN Orlen poinformował, że dostawy ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską. Z informacji rosyjskiego rządu, którą przekazały rosyjskie media, wynikało, że w tym roku Polska była największym w UE importerem ropy naftowej z Rosji. W pierwszym miesiącu 2023 r. sprowadzaliśmy średnio 16,9 tys. ton rosyjskiego surowca dziennie. A od 1 do 29 stycznia łącznie 490 tys. ton.

Według oficjalnej informacji wysłanej z Ministerstwa Klimatu i Środowiska do posłanki Agnieszki Pomaskiej w całym styczniu było to ponad 490 tys. ton.

W styczniu 2023 r. polski import ropy naftowej z Rosji wyniósł 499 947 ton – czytamy w odpowiedzi na poselską interpelację.

Zapytany o rosyjską ropę premier Mateusz Morawiecki mówił w lutym, że "moglibyśmy nie odbierać ostatnich dostaw ropy od Rosji, a i tak musielibyśmy zgodnie z kontraktem za nią zapłacić".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tusk uderza w Obajtka. Temat niebezpieczny dla PiS

Posłanka: premier kłamał

Posłanka Pomaska oceniła na Twitterze, że premier Morawiecki w lutym kłamał. Odniosła się do grafiki z wizerunkiem szefa rządu opatrzonej hasłem "2023. Orlen sprowadza 0 proc. ropy z Rosji". Grafika pojawiła się na koncie premiera na Twitterze dokładnie 26 lutego, dzień po tym, jak Orlen poinformował o wstrzymaniu dostaw rosyjskiej ropy.

"Platformo, nie kłam. Przez lata sprzyjaliście Rosji, uzależniliście nas niemal w 100 proc. od putinowskiej ropy i gazu. My to zmieniliśmy i dzisiaj jesteśmy niezależni. Przypadek?" – można było przeczytać we wpisie premiera z 26 lutego.

Na dołączonej przez niego grafice znalazły się dwa stwierdzenia: "2015. Orlen sprowadza 100 proc. ropy z Rosji" oraz "2023. Orlen sprowadza 0 proc. ropy z Rosji". Opozycja wskazuje, że to ostatnie stwierdzenie nie jest prawdą, skoro w styczniu 2023 r. ropa z Rosji jeszcze płynęła do Polski, a przestała płynąć w lutym.

Politycy opozycyjni wskazują też na okoliczności, które sprawiły, że przestaliśmy sprowadzać ten surowiec z Rosji. – To nie Obajtek zrezygnował z rosyjskiej ropy, tylko rosyjska ropa zrezygnowała z Obajtka – mówił pod koniec lutego Szymon Hołownia, przewodniczący partii Polska 2050.

Na środowy wpis posłanki Pomaskiej zareagował Orlen. W kontrze do jej posta koncern poinformował: "W styczniu 2023 roku importowaliśmy ok. 10 proc. rosyjskiej ropy – i nikt tego nie ukrywał. W całym 2014 roku import rosyjskiej ropy do Polski (Orlen + Lotos) wyniósł 21,2 mln ton. Był to rok aneksji Krymu przez Rosję. Refleksji wówczas nie było" – czytamy w poście biura prasowego PKN Orlen.

Import ropy z Rosji

Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiedziało posłance, że "polski rząd od lat konsekwentnie podejmuje wszelkie możliwe działania, które mają na celu uniezależnienie Polski od paliw kopalnych z Rosji".

Następnie podsekretarz stanu Piotr Dziadzio wyliczył, że w lutym 2022 r. udział dostaw ropy rosyjskiej w polskim imporcie wyniósł 62,4 proc. W 2012 r. ropa z Moskwy miała odpowiadać za 95,5 proc. polskiego importu, w 2016 r. za 84,3 proc., w 2017 r. za 79,9 proc., a w 2018 r. za 77,3 proc.

"Dokonywane zmiany w strukturze dostaw ropy naftowej miały w dużym zakresie charakter działań systemowych. Do takich należy m.in. zawarcie strategicznego porozumienia przez PKN Orlen S.A. ze spółką Saudi Aramco, obecnie stanowiącą kluczowego dostawcę ropy naftowej dla polskich rafinerii. Należy także wskazać, iż zmiany w strukturze dostaw ropy naftowej do Polski dokonane zostały głównie w ostatnich latach. W okresie rządów obecnej opozycji poziom dostaw ropy naftowej z Rosji utrzymywany był na stałym wysokim poziomie" – stwierdził Dziadzio.

Podkreślono również, że "w efekcie działań podejmowanych przez spółkę (PKN Orlen przyp. red.) w 2022 r. rosyjska ropa stanowiła ok. 30 proc. surowca przetwarzanego w rafineriach Grupy Orlen, a od 1 lutego 2023 r. udział ten miał spaść do zaledwie 10 proc.".

Kontrakt jest, ale ropy nie ma

Resort klimatu i środowiska zaznaczył, że Polska ograniczała zakup rosyjskiej ropy poprzez nieprzedłużanie umów długoterminowych. Dlaczego? Był to wynik braku sankcji unijnych na rosyjski surowiec.

"Na przełomie 2022 i 2023 r. wygasły dwa kontrakty na dostawy ropy rurociągowej z Rosji (odpowiednio w grudniu 2022 i z końcem stycznia br.), których spółka PKN Orlen S.A. nie przedłużyła. Obecnie spółka posiada tylko jeden kontrakt długoterminowy, który wygasa z końcem 2024 r. Dostawy ropy naftowej na podstawie tego kontraktu stanowiłyby w lutym 2023 r. wspomniane powyżej 10 proc. dostaw ropy naftowej do spółki. Od 25 lutego 2023 r. PKN ORLEN w ogóle nie korzysta z rosyjskiej ropy z uwagi na wstrzymanie przez stronę rosyjską dostaw surowca do Polski ropociągiem "Przyjaźń" wskazał wiceminister Dziadzio.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl