Rok 2019 z perspektywy rynków finansowych i gospodarki był dla Polski niezwykle interesujący. Był to czas spowolnienia PKB, przy jednoczesnym dalszym spadku bezrobocia i wzroście wynagrodzeń. Niestety ciężko zarabiane pieniądze traciły realnie na wartości przez rosnące w coraz szybszym tempie ceny.
Mimo spowolnienia gospodarczego i tempa wzrostu PKB, największe kraje Europy mogły nam tylko pozazdrościć. Siły tej niestety nie było widać na giełdzie i w wycenie polskiej waluty.
Podsumowania tego niejednoznacznego roku postanowiliśmy dokonać obrazowo - na 10 wykresach, które naszym zdaniem najlepiej oddają zmiany, jakie zaszły w ostatnich 12 miesiącach.
1) PKB
Na wykresie widać wyraźnie, że polska gospodarka szczyt koniunktury ma już za sobą - wypadł w trzecim kwartale 2018 roku. Od tamtego czasu rozwijamy się, ale w coraz wolniejszym tempie. Jeszcze na początku tego roku PKB rósł o prawie 5 proc. Najnowsze dane GUS pokazują, że zeszliśmy poniżej 4 proc. - to wynik najgorszy od kilku lat. W samej końcówce roku trudno będzie wrócić powyżej tego poziomu.
2) Bezrobocie
Spadek dynamiki PKB to nie najlepsza wiadomość. Przeciwnie do spadku bezrobocia, które w tym roku znalazło się nawet na najniższym poziomie od blisko 30 lat. Z systematycznym jego spadkiem mieliśmy do czynienia od stycznia. Na początku roku w urzędach było zarejestrowanych 1 mln 23 tys. osób bez pracy. Najnowsze statystyki mówią już tylko o niecałych 850 tys. Stopa bezrobocia wynosi 5,1 proc.
3) Zarobki
W 2019 roku nie tylko spadało bezrobocie i rosło zatrudnienie. Pracownicy mogli też liczyć na podwyżki. Najnowsze dane mówią o rocznym wzroście przeciętnego wynagrodzenia w średnich i dużych firmach na poziomie 5,3 proc. Obecnie wynosi 5229 zł brutto, czyli na rękę około 3700 zł. Wszystko wskazuje na to, że w grudniu padnie rekord - pierwszy raz średnia przekroczy 5,5 tys. zł brutto.
4) Ceny
Realnie wynagrodzenia wzrosły w ostatnim roku nieco mniej, niż pokazują oficjalne dane GUS. Wszystko przez ceny, które także poszły w górę i to wyraźnie mocniej niż w 2018 roku. Przez pierwsze siedem miesięcy rosły w coraz szybszym tempie. Później dynamika wyhamowała i teraz średnio ceny są o 2,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Znacznie mocniej podrożały m.in. żywność - o 6,5 proc. (w tym wieprzowina o 16,1 proc., warzywa o 16 proc. i owoce o 15 proc.).
5) Sprzedaż detaliczna
Wysokie ceny nie zniechęciły do kupowania. I to właśnie dzięki dużej konsumpcji głębsze spowolnienie, które dotknęło Europę, z nami obchodzi się łagodnie. W poszczególnych miesiącach dynamika sprzedaży detalicznej bywała skrajnie różna - od niecałych 2 proc. w marcu do blisko 12 proc. w kwietniu. Ostatnie statystyki pokazują wzrost rzędu 5,2 proc. Na wykresie dobrze widać, że prym wiodą markety (sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach). Bardzo dobrze sprzedają się też m.in. meble, rtv i agd.
6) Wskaźnik ufności konsumenckiej
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nic z tego wykresu nie wynika. Wnioski są jednak dość proste. W wielu aspektach oceny gospodarstw domowych dotyczące sytuacji ekonomicznej w Polsce w tym roku sięgnęły kilkuletnich maksimów. Niestety w ostatnich miesiącach nastąpiło załamanie. W przypadku oczekiwań co do kolejnych 12 miesięcy jesteśmy nawet poniżej zera. To oznacza, że ponad połowa z prawie 2000 rodzin ankietowanych przez GUS negatywnie postrzega przyszłość gospodarki.
7) PMI dla przemysłu
Dużo wcześniej pogorszyły się nastroje przedsiębiorców z sektora przemysłowego. Praktycznie od początku roku indeks PMI (obrazujący nastroje menedżerów) leci w dół. Od wielu miesięcy jest poniżej granicy 50 pkt, która umownie oddziela dobrą koniunkturę od recesji. Co więcej, tak złych wyników nie było od blisko dekady. Bez silnego przemysłu może być trudno przeciwstawiać się gospodarczemu spowolnieniu.
8) Kredyty
Stabilna jest sytuacja osób spłacających kredyty (poza frankowiczami). A to ważne szczególnie przy spłacanych często niemal pół życia kredytach mieszkaniowych. Oprocentowanie, a więc i raty, od dawna utrzymują się na zbliżonym, niskim poziomie w porównaniu do np. lat 2010-2014. Ostatnie dane NBP pokazują, że oprocentowanie kredytu mieszkaniowego wynosi średnio 3,7 proc. Siedem lat temu było blisko dwukrotnie większe.
9) Złoty
Mówi się, że waluta jest papierkiem lakmusowym gospodarki danego kraju. Z tej perspektywy sytuacja nie wygląda nadzwyczajnie dobrze. W porównaniu z dolarem, frankiem czy funtem złoty wypada słabo. Kursy w 12 miesięcy wzrosły nawet kilkanaście groszy. Wyjątkiem jest euro, którego kurs jest na koniec roku nieco niższy niż w styczniu, co oznacza umocnienie złotego. Różnica to jednak tylko około 2 groszy.
10) Giełda
Podobnie do wykresu kursu euro wyglądają notowania pogrążonego w marazmie Warszawskiego Indeksu Giełdowego (WIG). Bilans roku wychodzi mniej więcej na zero, co trudno uznać za dobry wynik w obliczu wzrostów w innych krajach i to w wielu przypadkach bardzo mocnych. Wystarczy wspomnieć o rekordach na amerykańskiej giełdzie. Indeks S&P500 od stycznia skoczył w górę o około 30 proc. Inwestorzy nie darzą polskich spółek zbyt dużym zaufaniem. Wolą inwestować w innych krajach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl