Czego możemy się spodziewać na rynkach w 2024 roku?
Na pewno dużych emocji, one nigdy nie opuszczają rynków, ale przy zmienności obserwowanej w ostatnich latach są coraz większe. Większość analityków zgodnie twierdzi, że nadchodzi okres obniżek stóp procentowych, zarówno w USA, jak i w strefie euro. Wątpliwości budzi jednak kwestia, kto podejmie te kroki jako pierwszy.
- W tej chwili najważniejsze karty są w rękach bankierów centralnych. Wszystko wskazuje, że po okresie otoczenia wysokich stóp procentowych (rekordowych w strefie euro) nadejdzie cykl obniżek kosztu pieniądza. Rozgrywka toczy się o pierwszeństwo i tempo cięć zainicjowanych przez Fed i EBC. Potyczka między najważniejszymi bankami centralnymi będzie osią rozważań inwestorów, ale warto zadać sobie pytanie o konsekwencje dla rynków kapitałowych. Już w tej chwili są one mocno rozgrzane (np. historyczne rekordy niemieckiego DAXa), dlatego nie można wykluczać głębszej korekty i to mimo korzystnego otoczenia obniżek kosztu kredytu - komentuje Adam Fuchs, Senior FX dealer InternetowyKantor.pl.
Kolejną kwestią jest sytuacja geopolityczna na Ukrainie, która nadal pozostaje nierozwiązana, z perspektywą przedłużenia konfliktu, szczególnie jeżeli chodzi o pomoc militarną ze strony Zachodu lub USA.
- W państwach wspomagających Ukrainę widać coraz większe zmęczenie przy równoczesnej niesłabnącej determinacji terrorystycznej Rosji. Rosnąca przewaga przestępców Putina będzie dużym obciążeniem dla złotego, natomiast widoki na jakiegoś rodzaju rozejm i zamrożenie konfliktu mogą stać się sporą szansą dla rodzimej waluty - dodaje Fuchs.
Jak wyglądają prognozy dla inflacji w 2024 roku?
Instytucje prognozujące są dosyć zgodne w predykcjach dotyczące wysokości inflacji w nadchodzącym roku, które mogą wynosić prawdopodobnie około 6 procent. Wynika to z kilku czynników.
- Prognoza inflacji na rok 2024 w naszym kraju jest obarczona sporym ryzykiem regulacyjnym. Wiele zależy od tempa wygaszania wszelakich tarcz regulacyjnych. W optymistycznym scenariuszu zakładam poziom 4%, ale w tym gorszym nie zdziwi mnie poziom 6-7%. Ważną kwestią pozostaje napięty rynek pracy, gdzie presja na wzrost wynagrodzeń pozostaje duża, dodatkowa odbudowująca się konsumpcja może tworzyć przestrzeń do zwiększenia presji inflacyjnej - mówi Krzysztof Pawlak, analityk walutowy w InternetowyKantor.pl.
Nie można nie wspomnieć, że w tym roku do gospodarstw domowych trafi więcej wsparcia ze strony państwa. Mowa tu m.in. o 800+ czy tzw. babciowe, co może zostać przeznaczone na cele konsumpcyjne.
- Jeżeli dodamy do tego wciąż sztywny rynek pracy i wynagrodzenia rosnące obecnie w tempie dwa razy wyższym od CPI, to dostajemy kolejne ryzyka dla procesu dezinflacyjnego. Oczywiście w takim otoczeniu przedsiębiorstwa także będą chciały korzystać z okazji i zwiększać swoje marże. Nie oznacza to, że przed nami tylko czarne perspektywy. Spokój na rynku surowcowym, mocniejszy złoty i środki z UE (przeznaczane na inwestycje) mogą zgasić większość zagrożeń - dodaje Fuchs.
Co ze stopami procentowymi w Polsce w nadchodzących miesiącach?
Na pierwszy rzut oka przestrzeń do obniżek stóp procentowych w naszym kraju wydaje się ograniczona, zwłaszcza biorąc pod uwagę utrzymującą się inflację. Jednak ewentualne decyzje z najważniejszych światowych banków centralnych mogą w jakimś stopniu wpłynąć na obniżki w Polsce.
- Nie spodziewam się oficjalnego rozpoczęcia cyklu obniżania kosztu pieniądza przez Radę Polityki Pieniężnej. Uważam, że jeżeli nastąpią jakiekolwiek ruchy na stopach procentowych, będą one w wysokości 25 punktów bazowych i raczej będą występować pojedynczo - jedna na początku roku oraz kolejna pod koniec roku, podczas powrotu dynamiki cen na ścieżkę spadkową - mówi Dawid Górny, analityk w InternetowyKantor.pl.
Jak silny będzie polski złoty?
Polska waluta ma za sobą dobrą końcówkę roku. Według analityków jest sporo argumentów za umocnieniem polskiej waluty, także w stosunku do euro. PLN prezentuje się mocno, z perspektywą wzrostu gospodarczego do nawet 4 procent, co może zachęcić inwestorów do polskich aktywów.
- Znajdziemy liczne wskazówki dla dalszego umocnienia rodzimej waluty. Strategia wait&see ze strony RPP przy obniżkach stóp na rynkach bazowych, przewidywania rosnących inwestycji zagranicznych, szerszy strumień środków unijnych, prognozowany rozwój gospodarczy (znowu jeden z najwyższych w UE), wreszcie lepsza "prasa" wokół naszego kraju. To wszystko będzie wpływało korzystnie na atrakcyjność złotego w oczach globalnych inwestorów. Największe ryzyka wokół PLN to wciąż niewykluczona stagnacja w strefie euro, Rosja powiększająca swoje zyski na froncie, czy napięcia w nowej koalicji rządzącej, w której szybko może się skończyć miesiąc miodowy - komentuje Adam Fuchs z Walutomatu.
Kluczowe wydarzenia mające duże znaczenie
Czeka nas intensywny rok obfitujący w wiele wydarzeń, które mogą znaczenie wpłynąć na rynki. Między innymi zaplanowane wybory prezydenckie w USA, które mogą budzić niepewność zwłaszcza w kontekście potencjalnych zmian w polityce zagranicznej. Decyzje bankierów centralnych odnośnie stóp procentowych będą kluczowe dla kształtowania się globalnych rynków finansowych.
- Poza tym jak zawsze może wyniknąć coś nieprzewidywalnego w geopolityce, choćby atak Chin na Tajwan mógłby spowodować jeszcze większy szok niż agresja Rosji na Ukrainę. Z rodzimego rynku to wydaje się, że wybory samorządowe będą pierwszym testem dla nowej władzy w Polsce - mówi Krzysztof Pawlak.
Bez wątpienia ostatnie lata powinny nas już przyzwyczaić, że w każdej chwili może nadlecieć czarny łabędź, który wywróci stolik. Analizując prognozy rynkowe na 2024 rok przedstawione przez różnych ekspertów, zauważamy różnorodne scenariusze i perspektywy dla globalnych i lokalnych rynków finansowych. Podsumowując, predykcje sugerują, że nadchodzący rok będzie okresem zmienności, zależnej od decyzji banków centralnych, sytuacji geopolitycznej oraz kształtowania się inflacji. Mocna pozycja lokalnej waluty może stanowić pewne wsparcie dla rynku finansowego.
Materiał sponsorowany przez InternetowyKantor.pl