Niedługo na giełdzie w Warszawie może pojawić się nowy gracz. To Captor Therapeutics. Jest polsko-szwajcarską firmą biofarmaceutyczną z siedzibą we Wrocławiu.
Jak sama o sobie mówi - jest europejskim liderem w zakresie wykorzystania przełomowej w medycynie technologii celowanej degradacji białek chorobotwórczych (TPD). To bardzo nowatorska metoda, nad którą pracuje obecnie nie więcej niż tuzin spółek biotechnologicznych na całym świecie.
Właśnie ruszyła pierwotna oferta publiczna. Spółka rozpoczęła zapisy dla chętnych, którzy chcieliby kupić jej akcje. W puli jest w sumie 871 tys. 500 nowych akcji oraz do 198 tys. należących do dotychczasowych właścicieli.
Captor zamierza pozyskać z emisji nowych akcji około 120,3-149,9 mln zł. Maksymalną cenę akcji, po której przyjmowane będą zapisy od inwestorów indywidualnych ustalono na poziomie 172 zł za akcję. Chęć zakupu można zgłaszać do 30 marca.
Na co pójdą pieniądze?
Środki pozyskane od inwestorów firma chce przeznaczyć na dalszy rozwój projektów leków w fazach przedklinicznych i klinicznych.
- Ponadto z emisji chcemy sfinansować rozbudowę infrastruktury laboratoryjnej we Wrocławiu oraz uruchomić nowe laboratorium w Szwajcarii. Zamierzamy dokupić kolejne nowoczesne sprzęty badawcze, a także rozbudować nasz zespół pracowników oraz rozszerzyć działalność marketingową - tłumaczy członek zarządu, współtwórca i akcjonariusz Captor Therapeutics Michał Walczak.
- Według dotychczasowych badań i publikacji naukowych, ukierunkowana degradacja białek jest przełomem w odkrywaniu leków i może pozwolić Captorowi na opracowanie nowatorskich leków przeciwko naprawdę szerokiej gamie schorzeń - podkreśla prezes Tom Shepherd.
- O atrakcyjności tego kierunku badań w biotechnologii świadczy choćby fakt, że wyspecjalizowane firmy biotechnologiczne pracujące nad technologią TPD cieszą się ogromnym zainteresowaniem inwestorów i koncernów farmaceutycznych. W ostatnich dwóch latach na rynku zawarto kilkanaście transakcji licencyjnych wykorzystujących mechanizm TPD o łącznej wartości blisko 11 mld dolarów - wskazuje.
Nad czym pracuje firma?
Captor Therapeutics prowadzi obecnie pięć projektów badawczo-rozwojowych na etapie przedklinicznym. Najbardziej zaawansowane projekty w obszarze rozwoju leków to: CT1 - ukierunkowany na raka wątrobowokomórkowego, CT2 - celujący w nowotwory układu krwionośnego i choroby autoimmunologiczne oraz CT3 - ukierunkowany na terapie przeciwnowotworowe, przede wszystkim raka płuc, raka piersi, szpiczaków mnogich oraz chłoniaków.
Rozpoczęcie pierwszej fazy badań klinicznych projektów CT1, CT2 i CT3 planowane jest w 2023 roku. Kolejne dwa projekty dotyczą: opracowania i rozwoju pierwszego w klasie kandydata na lek - małocząsteczkowego degradera w terapii raka jelita grubego (CT4) oraz zastosowania technologii celowanej degradacji białek w nieswoistym zapaleniu jelit, chorobie Crohna, terapii łuszczycy i reumatoidalnego zapalenia stawów (CT5).
Spółka szacuje, że projekty CT4 i CT5 znajdą się w fazie I badań klinicznych między 2023 a 2025 roku.
Od początku funkcjonowania Captor Therapeutics zawarł z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju umowy na dofinansowanie projektów o łącznej wartości ponad 175 mln zł (co obejmuje również dofinansowanie projektu CT6, którego spółka nie zamierza kontynuować). Firma pozyskała także finansowanie w wysokości ponad 32 mln zł od inwestorów prywatnych.