Patrząc na dane w szerokim ujęciu, bilans handlu zagranicznego w sierpniu był większy od spodziewanego. Większy od oczekiwań okazał się eksport, natomiast dynamika importu okazała się zaskakująco ujemna. Jeśli chodzi natomiast konkretnie o dane dotyczące importu surowców do Chin, to miały one mieszany wydźwięk.
Import ropy naftowej do Chin w sierpniu był o 13% większy niż rok wcześniej i wyniósł średnio 11,18 mln baryłek dziennie (czyli łącznie 47,5 mln ton). Jest to wynik świadczący o utrzymującym się dużym zapotrzebowaniu na ropę ze strony Chin, ale jednocześnie jest on wyraźnie mniejszy niż import w lipcu, który znalazł się na poziomie 12 mln baryłek dziennie, a także mniejszy niż rekord z czerwca, wynoszący prawie 13 mln baryłek dziennie.
Podobna sytuacja miała miejsce na rynkach metali. Import rudy żelaza do Chin w sierpniu wyniósł trochę ponad 110 mln ton, co było wysokim wynikiem na tle poprzedniego roku, ale spadkiem o 10,9% w porównaniu do lipca bieżącego roku. W przypadku miedzi, sierpniowy import do Chin wyniósł 668,5 tys. ton, co było znacząco wyższą wartością (aż o 66%!) w porównaniu z sierpniem poprzedniego roku, ale jednocześnie był to spadek o 12,3% w porównaniu z lipcem bieżącego roku. Także na rynku towarów rolnych import wyhamowywał w sierpniu - dotyczy to m.in. importu soi do Chin.
Powyższe dane pokazują, że popyt na surowce w Chinach nadal utrzymuje się na dużym poziomie, ale nie jest on już tak silny jak we wcześniejszych miesiącach, kiedy to Państwo Środka zwiększało zakupy wielu surowców przy wyjątkowo niskich ich cenach na globalnym rynku.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI