"Ekspresowy tryb konsultacji sugeruje, że projekt ma być jak najszybciej przejść przez ścieżkę legislacyjną. A jest on prawnym bublem. Jego przyjęcie grozi rażącym naruszeniem wielu przepisów zarówno na poziomie krajowym, jak i Unii Europejskiej. To niepokojące, że ten projekt pojawia się na dodatek w czasie pandemii" - powiedział ISBtech Malinowski.
Zaznaczył, że biorąc pod uwagę zmiany, jakie przewiduje nowela, jej przyjęcie będzie miało bezpośrednie i znaczące skutki nie tylko dla cyberbezpieczeństwa, dostaw sprzętu sieciowego czy oprogramowania, ale całej sfery gospodarczej, społecznej oraz konkurencji rynkowej.
"Brakuje oceny skutków tych regulacji. A może dojść do naruszenia praw gwarantowanych konstytucyjnie. Mam na myśli zasadę proporcjonalności. Chodzi o to, że kryteria tzw. procedury oceny zostały określone w sposób bardzo nieprecyzyjny. Kolegium, które ma prowadzić postępowanie oceniające nie jest ani kompetencyjnie, ani ustrojowo umocowane. Ma przyznane jednak niczym nieograniczone uprawnienia, pozbawione kontroli sądowej i oparte na niejasnych kryteriach" - uważa prezydent Pracodawców RP.
Podkreślił on również, że to może wywrzeć olbrzymi wpływ na sytuację ekonomiczną i prestiżową danego dostawcy, a w konsekwencji operatorów i konsumentów.
"Trzeba mieć wielką wyobraźnię, żeby wymyśleć postępowanie przed kolegium bez udziału tego, który jest oceniany. Tworzony jest jakiś sąd kapturowy? Dopiero z komunikatu w Monitorze Polskim oceniany dowie się o wyniku" - dodał Malinowski. Jego zdaniem, podważane jest w ten sposób zaufanie do państwa.
"Projekt zakłada niekonstytucyjny obowiązek usunięcia z rynku owoców dotychczasowej działalności dostawcy. Co oznacza ryzyko naruszenia zasady równości wobec prawa. Wykluczenie będzie arbitralne i nie pozostawiające środków prawnych do odwołania się od decyzji. Do tego dochodzi naruszenie zasady swobodnego przepływu towarów oraz dyrektywy o konkurencji, która zakazuje przyznawania specjalnych praw w sektorze łączności telekomunikacyjnej. Moim zdaniem, projekt w przypadku jego wprowadzenia naruszy nawet przepisy Światowej Organizacji Handlu. Członek WTO nie może dyskryminować partnerów handlowych, traktując jedne kraje przychylniej od innych" - wymienił Malinowski.
Nie zgodził się również z autorami nowelizacji, którzy nie przewidują negatywnych skutków dla budżetu i administracji państwowej. "Ten projekt grozi daleko idącymi negatywnymi skutkami społecznymi. To co mnie interesuje jako szefa organizacji pracodawców i jednocześnie przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, to ryzyko likwidacji miejsc pracy, wzrost wykluczenia cyfrowego, obniżenie dostępności do nowoczesnych technologii i usług, a w konsekwencji obniżenie konkurencyjności polskiej gospodarki, nie wspominając o spadku zaufania inwestorów. Niewielu zdaje sobie też sprawę z ryzyka wzmocnienia oligopoli. Na poziomie europejskim projekt może uderzyć w harmonizację europejską i relacje międzynarodowe" - stwierdził Malinowski.
Jego zdaniem, nie można dostrzec śladu dyskusji z instytucjami unijnymi o projekcie.
"A właśnie w ramach Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego zakończyliśmy przygotowanie projektu 'Bezpieczne wprowadzanie sieci 5G w UE - unijny zestaw narzędzi'. Ta opinia ma być jeszcze przegłosowana, ale mogę powiedzieć, że to jest ona skonstruowana w zupełnie inny sposób. Właściwy do wagi problemu oraz powagi zainteresowanych stron. Zwraca uwagę na elementy, które zostały zlekceważone przez projekt nowelizacji ustawy o KSC" - podsumował Malinowski.
Sebastian Gawłowski