4 czerwca 1989 roku byliśmy z rodziną w Warszawie. Był to niezwykły dzień. Mój dziadek kandydował do Senatu. Jego konkurentem był płk. Jan Płócienniczak – milicjant, który prowadził popularny "Magazyn Kryminalny 997".
Bardzo przeżywaliśmy, że w czasie kampanii po Dzienniku Telewizyjnym pojawiały się przebitki promujące p. Płócienniczaka. Na szczęście dziadek wygrał już w pierwszej turze, a jago przyjaciel prof. Cezary Józefiak w drugiej.
Na warszawskim Żoliborzu, gdzie mieszkaliśmy, kandydatem KO "Solidarność" był Jacek Kuroń, a kandydatami do Senatu z całego województwa warszawskiego byli: Anna Radziwiłł, Władysław Findeisen oraz Witold Trzeciakowski. Tej czwórki plakaty próbowaliśmy rozwieszać, choć braki w doświadczeniu i marna jakość kleju utrudniała tę pracę. Do tego niezidentyfikowani wandale zrywali te plakaty dość regularnie.
Bardzo dużo się działo w siedzibie warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Byłem wtedy wychowankiem Sekcji Rodzin tego klubu. Niestety byłem za młody aby działać w samym KIK-u.
Byłem wtedy uczniem piątek klasy szkoły podstawowej. Po powrocie z Niemiec miałem duże trudności z opanowaniem czytania i pisania po polsku. Kiedy tylko zacząłem już wychodzić z polskim „na prostą”, zaczęła się nauka rosyjskiego, który był dla mnie trudny. Wyjechaliśmy wtedy jednak do Austrii i w efekcie problem sam się rozwiązał.
Fascynowała mnie ówcześnie historia i bardzo się cieszyłem na wakacyjną podróż do Grecji. Gdyby system w naszym kraju się nie zmienił, może zostałbym historykiem? Nie myślałem o tym, aby pójść w ślady dziadka i zostać ekonomistą. Zawsze za to wiedziałem, że chciałbym - tak jak to jest w mojej rodzinie od kilku pokoleń - pracować naukowo.
Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie
Z okazji 30 rocznicy pierwszych wyborów z udziałem demokratycznej opozycji money.pl opublikuje specjalny materiał #BiznesMówi o 4 czerwca 89’. Poprosiliśmy liderów biznesu, prezesów największych polskich spółek, byłych ministrów resortów gospodarczych o ich wsponienia z tamtego okresu. Oto ich historie.