Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Prezes Sfinks Polska: 40% punktów gastronomicznych nie przetrwa kryzysu 

2
Podziel się:

Warszawa, 15.01.2021 (ISBnews/ISBnews.TV) - Kryzysu nie przetrwa 40% punktów gastronomicznych, ale ci którym się to uda powinni sobie całkiem nieźle poradzić, ocenił prezes Sfinks Polska Sylwester Cacek w rozmowie z ISBnews.TV. Spółka nie planuje składania pozwu wobec Skarbu Państwa za lockdown. 

Prezes Sfinks Polska: 40% punktów gastronomicznych nie przetrwa kryzysu 

"Przyszłość branży gastronomicznej pewnie będzie taka, jak przez lata były prognozy, czyli branża będzie rosła, z tym, że po pandemii poziom startu będzie dużo niższy, będziemy musieli odrabiać straty. Pandemia cofnęła branżę o ileś lat. Już w kwietniu szacowałem, że nawet do 40% podmiotów gastronomicznych może nie przetrwać. Niekoniecznie zbankrutować, niektórzy zamkną restauracje, bo nie widzą przyszłości" - stwierdził prezes Sfinks Polska w rozmowie z ISBnews.TV.

Branża gastronomiczna zapowiada pozwy wobec Skarbu Państwa za lockdown, do których - jak wynika z zapowiedzi prezesa - Sfinks nie dołączy.

"To będą długotrwałe procesy, trudne do udowodnienia. Sfinks ma dobre podstawy do dalszego rozwoju i trudno oszacować, jak duże byłyby straty gdybyśmy lokali nie zamknęli. Jak wyszacować straty, jeżeli już tydzień przed pierwszym lockdownem przychody spadły o 40, 50 do 70%? Zawsze pozostanie pytanie, czy straty byłyby większe gdybyśmy nie zamknęli restauracji, a nie byłoby ani ulg czynszowych, ani dotacji żadnych" - powiedział Cacek.

"Z naszego punktu widzenia szkoda marnować czas na udowadnianie, jak byłoby lepiej" - dodał.

Prezes Sfinksa stwierdził, że składanie pozwów ma sens tylko wtedy, gdy prawnik zgodzi się na success fee.

"Wtedy byłoby wiadomo, że i restaurator i prawnik jadą na jednym wózku. Albo razem tracą, albo razem zarobią. Nie sądzę, żeby się znalazła kancelaria prawna, która chciałaby w tym przypadku pracować za success fee. A to już będzie świadczyło o dużej niepewności co do wygranej. Ale rozumiem, że mogą być osoby tak zdesperowane, które straciły swój biznes w tym okresie, że po prostu nic innego im nie pozostaje, jak spróbować" - powiedział prezes Sfinksa.

Sfinks Polska zarządza 133 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski, w tym siecią 70 restauracji Sphinx (segment casual dining), 48 pubami Piwiarnia Warki (segment gastro pubów), 10 restauracjami Chłopskie Jadło (segment casual dining), 3 lokalami działającymi pod szyldami Meta Seta Galareta i Meta Disco, restauracją WOOK (segment casual dining) i lokalem Lepione & Pieczone (fast casual dining).

Pod względem wielkości sprzedaży oraz liczby restauracji Sfinks jest największą w Polsce siecią typu casual dining. Sfinks Polska jest jednocześnie trzecią pod względem przychodów firmą gastronomiczną w Polsce. Spółka jest notowana na GPW od 2006 r.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
Pawłowicz
4 lata temu
Gość ma rację. Nikt nie wygra procesu przeciwko skarbowi państwa. Sąd, tak jak wczesniej wykazał, że fryzjer miał prawo prowadzić działalność mimo rozporządzeń tak teraz stwierdzi, że te zakazy były tylko rozporządzeniami bez skutków prawnych i przedsiębiorcy mogli prawnie prowadzić działalność. A że je zamknęli - cóż nieznajomość prawa nie jest argumentem. Tyle w temacie.
Joo
4 lata temu
Po to PIS nie wprowadził ustawy, żeby nie musieć wypłacać odszkodowań... to oczywiste. Pozew na zasadzie: należy mi się odszkodowanie, ponieważ mnie zamkneliscie niezgodnie z konstytucją, a jakbyście mnie zamknęli zgodnie z konstytucją to by mi się należało... raczej brzmi dziwnie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
Joo
4 lata temu
Po to PIS nie wprowadził ustawy, żeby nie musieć wypłacać odszkodowań... to oczywiste. Pozew na zasadzie: należy mi się odszkodowanie, ponieważ mnie zamkneliscie niezgodnie z konstytucją, a jakbyście mnie zamknęli zgodnie z konstytucją to by mi się należało... raczej brzmi dziwnie.
Pawłowicz
4 lata temu
Gość ma rację. Nikt nie wygra procesu przeciwko skarbowi państwa. Sąd, tak jak wczesniej wykazał, że fryzjer miał prawo prowadzić działalność mimo rozporządzeń tak teraz stwierdzi, że te zakazy były tylko rozporządzeniami bez skutków prawnych i przedsiębiorcy mogli prawnie prowadzić działalność. A że je zamknęli - cóż nieznajomość prawa nie jest argumentem. Tyle w temacie.