Sylwester Cacek złożył rezygnację z pełnienia funkcji prezesa zarządu oraz z członkostwa w zarządzie Sfinks Polska - podała spółka. To nie tylko szef zarządu, ale i największy akcjonariusz spółki (ma 17,9 proc. akcji), ze spółką się więc nie rozstanie. Zamierza przejść do rady nadzorczej.
Odwołanie i późniejsze powołanie ma się dokonać 30 lipca na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki. Rada nadzorcza ma być wtedy rozszerzona do siedmiu osób.
- W związku z aktualizacją strategii i przygotowaniem Sfinksa do struktury holdingowej, w której wybrane sieci mają być rozwijane w ramach spółek zależnych, postanowiłem zrezygnować z miejsca w zarządzie - powiedział Cacek.
Zobacz też: Imperium Magdy Gessler zagrożone? "Cena zabije ten biznes"
- Jako osoba od lat związana ze spółką, i kapitałowo, i poprzez funkcje we władzach, chcę być cały czas blisko spółki, natomiast uważam, że będę lepiej mógł wspierać realizację strategii i rozwój Sfinksa z poziomu rady nadzorczej, czyli organu kontrolnego i nadrzędnego wobec zarządu. Do czasu głosowania nad moim wejściem do rady nadzorczej będę, jak dotąd, pełnił wszystkie swoje obowiązki prezesa - dodał.
Na najwyższym stołku w zarządzie zasiadał od sierpnia 2011 roku. Zresztą nie po raz pierwszy. Wcześniej był prezesem w latach 2009-2010 i udało mu się wtedy zdobyć finansowanie dla spółki, sprzedając emisję akcji.
Po latach Sfinks znowu ma problemy z płynnością. Odkąd w czwartym kwartale 2017 wykazał największą od siedmiu lat skonsolidowaną stratę 9,2 mln zł, ani razu nie wyszedł na plus. Teraz przechodzi "macdonaldyzację", czyli odchodzi od polityki utrzymywania własnych restauracji na rzecz franczyzy. Spółka zauważyła, że restauracje franczyzowe działają o wiele lepiej.
Ale do tego, by ta polityka przyniosła konkretne rezutlaty potrzeba czasu i pieniędzy. Na koniec marca grupa kapitałowa Sfinks Polska miała 7,8 mln zł środków pieniężnych, a jednocześnie ujemne kapitały własne.
- Na poziomie jednostkowym kapitał własny spółki jest dodatni. Wynosi 3,1 mln zł wedle raportu za pierwszy kwartał 2019 - tłumaczy money.pl Joanna Milewska, reprezentująca Sfinksa. - Jednocześnie analizując ostatnie wyniki Sfinksa warto mieć na uwadze, że bardzo duży wpływ na nie miały zmiany przepisów w zakresie międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej, m.in. przepisów MSSF 16. Po oczyszczeniu z wpływu MSSF 16 kapitał własny na poziomie skonsolidowanym również byłby dodatni i wyniósłby 332 tys. zł, a na poziomie jednostkowym: 4,26 mln zł - dodaje.
Grupa Sfinks straciła w pierwszym kwartale prawie 3 mln zł i jeśli sytuacja się natychmiast nie poprawi, pieniędzy starczy najdłużej do końca roku. Bank Ochrony Środowiska od lutego podwyższył oprocentowanie kredytu dla spółki. A na nową emisję Sfinksa brakuje chętnych, bo cena emisyjna nie może być niższa niż wartość nominalna akcji 1 zł, podczas gdy na giełdzie są notowane po 70 gr.
Sfinks zarządza 182 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski, w tym siecią 91 restauracji Sphinx (segment casual dining), 64 pubami Piwiarnia Warki (segment gastro pubów), 11 restauracjami Chłopskie Jadło (segment casual dining) i 2 restauracjami WOOK (segment casual dining), 9 restauracjami Fabryka Pizzy, 3 lokalami działającymi pod szyldami Meta Seta Galareta i Meta Disco, a także kultowym pubem Bolek w Warszawie i lokalem Lepione & Pieczone (fast casual dining).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl