"Wiele się ostatnio mów o tzw. bonie turystycznym po to, by wesprzeć polską branże turystyczną, która znalazła się rzeczywiście w bardzo trudnej sytuacji. Kto wie, że to właśnie ona jest w sytuacji najtrudniejszej, ale chciałbym, żeby została wsparta poprzez polską rodzinę, czyli te pieniądze będą tak emitowane, ten bon będzie tak emitowany, jak 500+" - powiedział Duda w sobotę w trakcie spotkania wyborczego w Stalowej Woli.
Zapowiedział, że to "rodziny będą otrzymywały bon turystyczny na dziecko", "to będzie 500 zł na każde dziecko w rodzinie do wykorzystania na potrzeby wypoczynku turystycznego, wyjazdów, kolonii, wczasów". Szczegóły planowanego rozwiązania mają zostać podane w najbliższych dniach.
"Jesteśmy z tym praktycznie rzecz biorąc gotowi i mam nadzieję, że skorzystanie z tego już w te wakacje przez rodziny, przez dzieci, przez młodzież będzie możliwe, a finalnie że te pieniądze po pierwsze ułatwią życie rodzinom a po drugie - trafią dokładnie do polskiej branży turystycznej w trudnych dla niej czasach kryzysowych" - podkreślił prezydent.
Wcześniej wprowadzenie bonu turystycznego o wartości 1 tys. zł, ważnego przez rok zapowiadała wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Sugerowała, że miałby on przysługiwać osobom, zatrudnionym na umowę o pracę, których miesięczny dochód nie przekracza przeciętnego wynagrodzenia.
Z zapowiedzi wicepremier wynikało, że rozważano jego dofinansowanie do wysokości 90% z budżetu państwa, a w 10% - przez pracodawców. Planowano, że w przyszłych latach udział pracodawców w kosztach bonu uległby zwiększeniu. Koszt programu w pierwszym roku jego obowiązywania miałby wynieść - jak mówiła Emilewicz - 7 mld zł.
Z kolei rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw Adam Abramowicz apelował, by bon był dostępny dla wszystkich, nawet gdyby jego wartość miała być niższa.
500+ jest bezzwrotnym świadczeniem miesięcznym w wysokości 500 zł, przysługującym na dziecko do 18. roku życia. W tegorocznym budżecie zarezerwowano 41,2 mld zł.