Produkcja samochodów osobowych wyniosła 0,4 tys. sztuk w kwietniu 2020 - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystyczny (GUS). To oznacza, że w porównaniu z analogicznym miesiącem 2019 roku spadła o 99 proc.
Oczywiście głównym winowajcą jest koronawirus, a dokładniej zamrożenie gospodarki z nim związane. Z tym wiąże się także spadek popytu na nowe samochody.
Czytaj więcej: Bezrobocie może wzrosnąć ponad dwukrotnie. Wypadniemy z podium do drugiej dziesiątki w UE
Oczywiście to przejściowa sytuacja, ale bardzo mocno rzutuje na dotychczasowe statystyki produkcji od początku roku. Przez pierwsze cztery miesiące z taśmy zjechało w Polsce około 100 tys. aut - o nieco ponad jedną trzecią mniej niż rok wcześniej.
Powyższe dane dotyczą tylko aut osobowych. Nieco lepiej wyglądają liczby dotyczące ciężarówek i pojazdów transportu publicznego (np. autobusów). Produkcja tych pierwszych spadła w kwietniu o 91,5 proc. i o 37 proc. w okresie od stycznia do kwietnia. W drugim przypadku spadki wyniosły odpowiednio 45 proc. i 27 proc.
Niepokoi nie tylko produkcja, ale i sprzedaż aut. W Europie Zachodniej, gdzie problem przybrał na sile wcześniej niż w Polsce, spadki były dramatyczne. Według danych przedstawionych przez "Automotive News Europe", sprzedaż w hiszpańskich salonach spadła w marcu o 69 proc. Francuscy dealerzy zanotowali w marcu wynik niższy o 72 proc. We Włoszech, o których najczęściej mówiło się w kontekście koronawirusa, sprzedaż nowych samochodów spadła aż o 85 proc.
A jak wygląda sytuacja w Polsce? Dane na temat rejestracji samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t opublikował Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. W marcu w Polsce nabywców znalazło 33 985 nowych samochodów. To o 40 proc. mniej niż w marcu 2019 roku i o 21 proc. mniej niż w lutym 2020 roku.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie