2 listopada 2022 r. doszło do przejęcia przez Orlen spółki PGNiG. Jednym z warunków tej transakcji, jaki przedstawił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jest sprzedaż należącej do PGNiG spółki Gas Storage Poland, o czym szeroko pisaliśmy w money.pl już w 2022 r. GSP to operator polskich magazynów gazu.
"Fuzję Orlenu z PGNiG można łatwo odkręcić"
W rozmowie w "Jeden na jeden" w TVN24 Piotr Woźniak zauważył, że wciąż do tego nie doszło i prawdopodobnie Orlen wystąpi o dodatkowy czas na spełnienie tego warunku. Jednak w ocenie byłego ministra gospodarki i byłego prezesa PGNiG w ten sposób otwiera się furtka dla nowej władzy do "odkręcenia" fuzji tych dwóch spółek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wytłumaczył, nowe władze koncernu powinny w pierwszej kolejności powinny przegłosować decyzję, że nie sprzedadzą spółki Gas Storage Poland. W ten sposób nie zostaną spełnione warunki transakcji pozwalającej wchłonąć PGNiG. A to prosta droga do unieważnienia całej transakcji.
Ciężka praca czeka decydentów. To się samo nie zrobi. Zablokowanie sprzedaży magazynów zgodnie z podjęciem uchwały UOKiK to pierwszy krok, a później uchwała, która anuluje fuzję z PGNiG – stwierdził Piotr Woźniak.
UOKiK dostał narzędzia, by dopiąć fuzję
Głosowanie w sprawie zbycia operatora polskich magazynów ma odbyć się w trakcie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, które zaplanowane jest na 5 lutego. Jeśli na nim udałoby się zablokować sprzedaż GSP, to następnym krokiem powinno być głosowanie w sprawie odwrócenia fuzji Orlenu z PGNiG.
Po to, aby prezesowi UOKiK nie dawać szansy na wykorzystanie innych instrumentów, w które został wyposażony we wrześniu w zeszłym roku. Promotorzy tego rozwiązania dopilnowany, żeby uprawnienia prezesa UOKiK-u były na tyle rozszerzone, żeby on to mógł z urzędu zrobić – stwierdził Piotr Woźniak.
Chodzi o nowelizację, która umożliwiła prezesowi Urzędu ingerowanie w strukturę firmy, co jest wdrożeniem do polskiego prawa dyrektywy unijnej. Zdaniem eksperta jednak moment jej wprowadzenia jest "elementem scenariusza" zmierzającym do dopięcia przejęcia.
Ryzyk nie powinno się łączyć, a Orlen i tak nie stał się globalnym graczem
– Doszło do katastrofalnego połączenia dwóch niezwykle ryzykownych rynków w Polsce: paliwowego i gazowego. Ryzyka się nie łączy, tak to zostało zrobione, tylko rozdziela i osobno się nimi zarządza, by nie tworzyć trzeciego ryzyka wynikającego ze wpływu jednego na drugie – stwierdził też były prezes PGNiG.
Podkreślił, że jednym z argumentów za fuzją było podniesienie kapitalizacji Orlenu, które miało zagwarantować mu możliwość konkurowania z gigantami. Daelj jednak stwierdził, że daleko nam nie tylko do światowych gigantów, ale także do tych europejskich, jak Shell czy BP.
– Shell czy BP mają kapitalizacje w okolicach kilkuset mld dolarów. Polski Orlen ma 65 mld zł kapitalizacji, a więc 17 mld dolarów. A między 17 a 200 jest ogromna przestrzeń. Orlen rzeczywiście przeskoczył kilka firm, o których większość nie słyszała. Np. Galp, który jest bardzo dobrą portugalską firmą – ocenił ekspert.
Przeskoczył również w kapitalizacji węgierską firmę MOL, która ma kapitalizację ok. 6 mld dolarów. Ale to wszystko to są różnice, które w świecie dużego biznesu są pomijalne. Największa spółka naftowo-paliwowa na świecie, czyli Saudi Aramco, ma 2 bln dolarów, w związku z czym nakrywa czapkami wszystkich innych – zaznaczył Piotr Woźniak.
Podsumował, że "założenie, że połączenie Lotosu z Orlenem pozwoli nam konkurować z wielkimi graczami, więc upada".