We wtorek 10 sierpnia na giełdzie NewConnect zadebiutowała spółka Punch Punk. Dołączyła do 367 innych firm, których akcje są w obrocie. To też 17. debiut na tym rynku w 2021 roku i należy do tych zdecydowanie najsłabszych.
Łódzki producent gier wideo wchodził na rynek z wyceną jednej akcji na poziomie 3,06 zł. To średnia ważona z cen sprzedaży akcji w okresie ostatnich 12 miesięcy oraz ceny emisyjnej ostatniej oferty publicznej akcji, dokonywanej w czerwcu 2020 roku.
Czytaj więcej: Rosja wyprzedaje diamenty. Będzie duża aukcja we wrześniu
Według takiej wyceny akcji, biznes spółki można było szacować na około 17 mln zł. Zdaniem inwestorów to zdecydowanie za dużo, co pokazali sprzedając swoje udziały i zdecydowanie obniżając notowania. Już w pierwszych minutach kurs spadł z 3,06 do 1,90 zł, czyli o 38 proc.
Później było jeszcze gorzej. W najgorszym momencie akcje Punch Punk spadły do 1,61 zł (-47 proc.). W okolicy południa część strat odrobiły, ale dalej są około 40 proc. pod kreską.
- To dla spółki bardzo duży dzień. Finał mojej czteroletniej pracy oraz pracy zespołu - tak o debiucie giełdowym mówił podczas uroczystości na GPW Krzysztof Grudziński, prezes Punch Punk.
Podczas krótkiej prezentacji wskazał m.in. plany spółki na najbliższy czas. Firma pracuje nad grą Moonshine, a także realizuje projekty takiej jak: Barn Finders czy Drug Diler VR.
Punch Punk rozpoczął działalność operacyjną w branży gier wideo w 2016 roku. Tworzy własne gry wideo oraz zajmuje się produkcjami na zlecenie (ang. work for hire). Zamiarem firmy jest stworzenie bogatego portfolio produktowego, dlatego w tym celu tworzy między innymi gry przygodowe, gry pierwszoosobowe czy gry narracyjne na wszystkie popularne wśród graczy platformy, tj. PC, PS4, Xbox, Nintendo Switch, czy PS VR.
Akcjonariat spółki jest mocno rozdrobniony. Największy pakiet - 10,75 proc. akcji ma również giełdowy PlayWay.