Eksperci Bloomberga nie mają wątpliwości, że jeśli ta sytuacja przeciągnie się do zimy, może spowodować, że na kontynencie, który tradycyjnie jest największym rynkiem eksportowym Rosji, będzie "rozpaczliwie brakowało gazu".
Putin traktuje surowce jako narzędzie polityczne
Rosja twierdzi publicznie, że problemy techniczne, takie jak braki w dokumentacji i konserwacja turbin, zmusiły ją do zmniejszenia dostaw w ostatnich tygodniach. Ale w rzeczywistości Kreml wykorzystuje zakłócenia w Nord Stream, swoim głównym rurociągu zaopatrującym Europę, aby podnieść polityczną temperaturę i wywrzeć nacisk na europejskich przywódców. Bloomberg wskazuje, że cel Kremla jest jeden, chodzi o to, aby Europa zrewidowała swoje stanowisko wobec ustanowionych sankcji.
Spór gazowy jest najnowszym podnoszeniem stawki w kryzysie związanym z inwazją Rosji na Ukrainę i pokazuje gotowość Kremla do rezygnacji z dziesiątek miliardów dolarów przychodów z eksportu w celu realizacji swoich celów geopolitycznych — informuje Bloomberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodaje, że Rosja wykorzystuje swoją przewagę energetyczną jako narzędzie polityczne do odwetu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zasugerował w poniedziałek, że problemy na Nord Streamie są związane z nałożeniem przez Europę sankcji w związku z wojną. Ostrzegł jednak, że choć "Rosja nie jest w tej chwili zainteresowana odcięciem gazu tej zimy, to sytuacja może się zmienić".
Tymczasem unijni ministrowie ds. energii osiągnęli porozumienie ws. redukcji zużycia gazu w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. To odpowiedź na pojawiające się obawy, że Rosja zdecyduje się odciąć Europę od dostaw błękitnego paliwa.
Biały Dom reaguje na ruchy Moskwy
Ważny dla Zachodu jest nie tylko gaz. Po wybuchu wojny w Ukrainie ceny ropy znacząco wzrosły. Teraz, m.in. Stany Zjednoczone robią co, mogą, aby unormować sytuację, wszystko po to, aby po wprowadzeniu sankcji na rosyjskiego surowce i tego surowca nie brakowało na rynku.
Biały Dom ogłosił we wtorek, że sprzeda kolejne 20 mln baryłek ropy naftowej ze swojej rezerwy strategicznej. Oznacza to, że razem z zapowiedzianymi wcześniej 180 mln, wypuszczą na rynek 200 mln baryłek ropy. Według administracji dotychczasowe działania doprowadziły do obniżenia ceny galonu benzyny o prawie 40 centów.
Ceny galonu benzyny w USA spadają nieprzerwanie od sześciu tygodni, kiedy średnia cena w całym kraju po raz pierwszy przekroczyła 5 dolarów. Obecna średnia cena według szacunków oto 4,33 dolarów.