Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

PZPB: Wydajność dużych firm budowlanych spadła o 5-20% w czasie pandemii

0
Podziel się:

Budownictwo należy do nielicznych sektorów, które wykazują relatywnie dużą odporność na utrudnienia w funkcjonowaniu gospodarki wywołane epidemią COVID-19. Wszystkie duże firmy wykonawcze kontynuują prace budowlane z wydajnością tylko o ok. 5-20% niższą w porównaniu do sytuacji sprzed pandemii, wynika z raportu "Sektor budownictwa w obliczu COVID-19", przygotowanego przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB).

PZPB: Wydajność dużych firm budowlanych spadła o 5-20% w czasie pandemii

"Budownictwo należy do nielicznych sektorów, które, jak dotąd, wykazują relatywnie dużą odporność na utrudnienia w funkcjonowaniu gospodarki wywołane epidemią COVID-19 (m.in. z powodu uniknięcia odgórnej decyzji, która wymusiłaby na firmach wstrzymanie robót budowlanych, do czego doszło np. w Austrii czy Belgii). Wszystkie duże firmy wykonawcze kontynuują prace budowlane w warunkach zaostrzonego reżimu sanitarnego z wydajnością o ok. 5-20% niższą w porównaniu do sytuacji sprzed pandemii [...] Wyraźnie kontrastuje to z kilkudziesięcioprocentowym spadkiem aktywności budowlanej w krajach Europy Zachodniej" - czytamy we wnioskach z raportu.

Do spadku efektywności przyczyniły się m.in.: problemy kadrowe firm podwykonawczych (z powodu masowego odpływu pracowników z Ukrainy i Białorusi), umiarkowane kłopoty z dostawami materiałów i produktów pochodzących z importu (gł. w segmencie budownictwa kubaturowego) oraz wydłużające się procedury administracyjne w wyniku spowolnienia prac urzędów, wyjaśnili autorzy.

Według nich, bieżąca kondycja finansowa sektora budownictwa jest względnie stabilna. Większość dużych firm budowlanych dysponuje wystarczającymi rezerwami gotówkowymi, które umożliwiają im funkcjonowanie w trudnych warunkach epidemicznych bez większych zakłóceń, ale pogorszenie sytuacji finansowej zaczynają odczuwać małe i średnie podmioty podwykonawcze.

Dlatego ogólnoświatowy kryzys gospodarczy wywołany pandemia COVID-19 najprawdopodobniej będzie miał umiarkowanie negatywny wpływ na krajową branżę budowlaną. Wyraźne oznaki spowolnienia w sektorze budownictwa mogą być widoczne dopiero w 2021 r. Skutki pogorszenia koniunktury nie powinny rozkładać się na cały rynek budowlany równomiernie, a wyniki finansowe poszczególnych spółek będą uzależnione od ich wielkości, rodzaju prowadzonej działalności i struktury portfela zleceń, podkreślono w raporcie.

Według jego autorów, wysoce prawdopodobne wydaje się utrzymanie nakładów na inwestycje publiczne (gł. w segmencie drogowym, kolejowym, energetycznym i hydrotechnicznym) w celu wypełnienia luki po nieuniknionym spadku inwestycji w segmencie samorządowym i prywatnym (gł. w segmencie mieszkaniowym, biurowym, hotelowym i powierzchni handlowych). Przewidywany spadek nowych inwestycji w segmencie prywatnym i samorządowym oraz kumulacja projektów w segmencie publicznym może doprowadzić do zaostrzenia konkurencji między firmami budowlanymi. Prawdopodobnym efektem tych zmian będzie pogorszenie rentowności małych i średnich przedsiębiorstw, a duże firmy będą musiały mierzyć się ze spadkiem przychodów, czytamy dalej.

W raporcie opublikowano komentarze członków zarządów spółek budowlanych, m.in. notowanych na GPW - Budimeksu, Polimeksu-Mostostalu i Erbudu.

"Pracujemy i budujemy w miarę normalnie, mimo wyjątkowych okoliczności, w jakich się wszyscy znajdujemy. Nasi pracownicy chcą pracować. Na budowach i w biurach jest ponad 70% załogi, około 15% osób pracuje zdalnie, pozostałe osoby są na normalnych zwolnieniach lekarskich bądź urlopach. Jest to poziom absencji porównywalny z czasami sprzed koronawirusa. Większość budów pracuje normalnie. Mamy kilkanaście kontraktów, czyli mniej niż 5%, gdzie są problemy z łańcuchem dostaw, szczególnie na tych budowach, gdzie dużą część stanowią podzespoły importowane z innych krajów w tym z Azji. [...] Mamy obecnie portfel kontraktów o najwyższej wartości w historii 12 mld zł. Notujemy także w tym momencie zapas gotówki na poziomie wyższym niż 1,5 mld zł. Poziom przychodów ze sprzedaży w I kwartale tego roku również jest lepszy niż w zeszłym roku. Cała branża budowlana skorzystała na tym, że w Polsce nie ograniczono administracyjnie prac na budowach, jak uczyniono w niektórych krajach Unii Europejskiej. W tej chwili
współpraca z inwestorami publicznymi jest tak dobra jak nigdy dotąd" - powiedział prezes Budimeksu Dariusz Blocher, cytowany w raporcie.

Wiceprezes Polimeksu-Mostostalu Przemysław Janiszewski wskazał m.in., że "początek roku i pandemia COVID-19 zaskoczyła wszystkich i wymusiła modyfikacje zaplanowanych działań na 2020 rok. Nie tylko przez ostatnie miesiące, ale i w minionym 2019 roku sytuacja rynkowa nie była komfortowa dla całej branży budowlanej. Pomimo wielu utrudnień, jakie spowodował w gospodarce wybuch pandemii, sytuacja firmy jest stabilna. "W 2019 roku pracowaliśmy intensywnie nad pozyskaniem nowych kontraktów i dziś możemy pochwalić się portfelem zamówień o wartości ok. 4 mld zł, który jest prawie dwukrotnie wyższy, niż raportowaliśmy po trzech kwartałach 2019 roku. Niestety, musimy teraz uwzględnić w naszych planach i celach finansowych negatywne skutki, jakie zapewne przyniesie w najbliższej perspektywie, a być może i w całym 2020 roku, światowa pandemia COVID-19. [...]. Zauważamy zmniejszone zaangażowanie, jeśli chodzi o firmy podwykonawcze. Szczególnie ze strony pracowników z firm zatrudniających fachowców z krajów zza wschodniej
granicy. Na szczęście, działamy głównie w oparciu o własne zasoby osobowe. Nasi ludzie są bardzo zaangażowani w realizacje projektów i w tym trudnym czasie zachowują się bardzo odpowiedzialnie. Realizujemy szereg projektów zagranicznych i tu, na co nie mamy wpływu ze względu na koronawirusa, niestety obligatoryjnej kwarantannie zostają poddawani wszyscy powracający z zagranicy, jak i wracający na projekty zagraniczne" - stwierdził Janiszewski.

"Pomimo pandemii oceniamy nasza sytuacje jako dobra. Wdrożyliśmy odpowiednie procedury bezpieczeństwa i restrykcyjnie ich przestrzegamy, dlatego dotychczas nie zanotowaliśmy żadnego przypadku zachorowania na koronawirusa na budowach i projektach Erbudu w Polsce i za granicą. Frekwencja wśród pracowników jest niemal stuprocentowa, dotyczy to również naszych podwykonawców. Nie występuje u nas odpływ pracowników ze Wschodu. Wszystkie budowy i projekty pracują wiec bez zakłóceń. Nie mieliśmy także problemów z dostępem do materiałów, dostajemy je na czas. Ewentualne niedobory importowanych produktów uzupełniamy polskimi. Ze spokojem patrzymy na ten rok, bo mamy obecnie największy w historii portfel zamówień wart 2,8 mld zł, z czego około 2 mld zł przypada na 2020 rok. Spodziewamy się podobnych przychodów, jak za 2019 rok, gdy osiągnęliśmy 2,3 mld zł. Ze względu na prowadzenie większości prac na powietrzu oraz stosowanie się do procedur sanitarnych, sektor budowlany jest stosunkowo bezpieczny. Łatwo nam zadbać o
mniejsze zagęszczenie pracowników na budowie, zwłaszcza że mamy wiele budów infrastrukturalnych, związanych z farmami wiatrowymi, fotowoltaicznymi oraz drogownictwem. Wszystko też wskazuje na to, że roboty budowlane w Polsce nie będą wstrzymywane" - skomentował wiceprezes Erbudu Jacek Leczkowski.

budownictwo
nieruchomości
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)