"W czasie pierwszego lockdownu Polacy chętnie rozpoczynali remonty. Drugi kwartał 2020 mierzony r/r to wzrost aż o 14%. Zwiększył się także wolumen sprzedanych farb liczony w litrach - o 3,4 % w 2020 (-1,6% w 2019). Jednocześnie utrzymuje się trend rosnącej premiumizacji i marżowości farb dekoracyjnych" - czytamy w komunikacie.
Na wyniki branży farb dekoracyjnych w Polsce w roku 2020 wpłynęły dwa współistniejące czynniki. Po pierwsze - w czasie lockdownu Polacy chętniej decydowali się na remonty mieszkań i domów. Po drugie - decyzja rządu o pozostawieniu otwartych marketów budowlanych umożliwiła dokonanie niezbędnych zakupów. To właśnie produkty DIY (z ang. do-it-yourself) sprzedawały się najlepiej. Jednocześnie należy zauważyć, że pomimo zawirowań na całym rynku pandemia w stosunkowo niewielkim stopniu odbiła się na budownictwie. Problemy odnotowały natomiast kategorie farb dla przemysłu czy automotive, podkreślono.
"Wyzwaniem dla farb dekoracyjnych może okazać się rok 2021 oraz kolejne lata. Spodziewamy się korekty. W zeszłym roku zamknięcie w domach przyspieszyło decyzje o remontach, w tym roku raczej już tak nie będzie. Zatem być może wolumen spadnie, ale sądzę, że utrzyma się trend premiumizacji, czyli kupowania produktów z wyżej półki. Ilościowo więc możemy się spodziewać spadku, ale wartościowo - wzrostu" - podsumował dyrektor zarządzający PZPFiK Bartłomiej Ślązak, cytowany w materiale.