Za nami już publikacje raportów rocznych największych spółek giełdowych. Teraz czas na decyzje o podziale zysków. Pokaźną sumę do dyspozycji ma PZU. Zazwyczaj na spory udział w zyskach mogli liczyć posiadacze akcji ubezpieczyciela. Jednak na wypłatę będą musieli poczekać jeszcze rok.
Zgodnie z wcześniejszą rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego zarząd PZU nie planuje wypłaty dywidendy w tym roku. Urzędnicy wyraźnie zasugerowali, by zarobione pieniądze zarówno banki jak i firmy ubezpieczeniowe zatrzymały wzmacniając swoje kapitały. Ma to zabezpieczyć je na gorsze czasy, a takie nadchodzą w związku z koronawirusem.
Skoro inwestorzy nie mają co liczyć na dywidendę, to co stanie się z zyskiem za 2019 rok w kwocie ponad 2,6 mld zł? Zarząd PZU zarekomendował przeznaczyć go w zdecydowanej większości na kapitał zapasowy.
Część jednak trafi też na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Mowa dokładnie o 7 mln 273 tys. zł. Z tych środków PZU będzie mógł dofinansować pracownikom np. wczasy, bilety do kina czy teatru, dopłacić do działalności sportowo-rekreacyjnej, opieki nad dziećmi w żłobkach czy przedszkolach itp.
To oczywiście tylko i aż rekomendacja. Wniosek zarządu zostanie następnie przekazany do oceny radzie nadzorczej PZU, a ostateczną decyzję dotyczącą podziału zysku podejmą właściciele spółki na walnym zgromadzeniu.
W maju ubiegłego roku akcjonariusze PZU zdecydowali o przeznaczeniu z zysku na dywidendę kwoty 2 mld 417 mln 864,4 tys. zł. Dało to każdemu posiadaczowi akcji po 2,80 zł za sztukę. Z tego tytułu do państwowej kasy trafiło około 738 mln zł. W rękach Ministerstwa Aktywów Państwowych jest bowiem około 34 proc. udziałów. W tym roku tych pieniędzy zabraknie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie