"Z naszych modeli wychodzi, że efekty wypłat i odszkodowań życiowych osiągnęłyby poziom zauważalny w wynikach netto w momencie, gdy przechodzimy na bardzo wysoki poziom ryzyka, związanego z tym wirusem. Czekamy jaki będzie dalszy rozwój sytuacji" - powiedział Surówka podczas konferencji prasowej.
Prezes poinformował, że grupa PZU nie ma ekspozycji, jeśli chodzi o ubezpieczenia typu business interruption (BI), a także ekspozycji z tytułu gwarancji dla touroperatorów.
"Gdyby doszło do opóźnień w realizacji kontraktów, to jako ubezpieczyciel będziemy musieli realizować nasze obowiązki. Podobnie jest w produktach OC - można sobie wyobrazić, że będzie większa liczba zgłoszeń OC medycznych" - powiedział.
Surówka podkreślił, że polisy na życie klientów PZU nie zawierają klauzul, wykluczających otrzymanie odszkodowania w sytuacji wystąpienia pandemii.
"Nasze ubezpieczenia życiowe wchodzą z życie jeśli dojdzie do zgonów. W naszym OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) nie mamy wykluczeń z powodu pandemii. My, jako największy ubezpieczyciel, który ma motto 'Możesz na nas polegać', będziemy te szkody wypłacać. Ale na razie nikt nie może powiedzieć, jak sytuacja się rozwinie" - zaznaczył.
"Mamy do czynienia z grupą, która jest przygotowana na bardzo duże - łącznie z tymi, które obserwujemy teraz - wydarzenia nietypowe i jest w stanie wypłacać odszkodowania oraz pomagać klientom, którzy nam powierzyli ochronę majątku, życia i zdrowia" - podkreślił.
PZU podało, że w związku z epidemią koronawirusa widzi ryzyko opóźnień w realizacji kontraktów i zleceń w ubezpieczeniach finansowych i gwarancjach kontraktowych.
Grupa spodziewa się w produktach OC potencjalnie wyższej liczby zgłaszanych szkód, związanych z OC medycznym, OC ogólnym, D&O, OC lotnicze. Z kolei w ubezpieczenia związanych z podróżą - w ocenie grupy - możliwa jest potencjalnie niższa sprzedaż polis ze względu na ograniczenie ruchu turystycznego, jednak świadczenia z tytułu ubezpieczenia kosztów rezygnacji będą miały w PZU znikomą skalę.
W segmencie ubezpieczeń na życie ubezpieczyciel spodziewa się potencjalne dodatkowych świadczenia z tytułu dodatków do ubezpieczeń oraz ryzyka głównego, zaś w produktach zdrowotnych potencjalnie wyższej szkodowości i wzrostu kosztów leczenia. Możliwe są również problemy operacyjne z obsłużeniem wizyt w związku ze wzmożonym ruchem w placówkach medycznych.
Po stronie portfela inwestycyjnego PZU widzi ryzyko potencjalnej recesji gospodarczej i powrotu do polityki łagodzenia monetarnego (obligacje skarbowe). Ryzyko mogą nieść także przerwane łańcuchy dostaw w gospodarce światowej oraz wzrost spreadów kredytowych i ryzyka default na portfelach (obligacje korporacyjne i ekspozycje kredytowe w tym zagraniczne). Spodziewany jest także dalszy wzrost awersji do ryzyka, a tym samym spadki cen akcji.
Grupa PZU jest największą instytucją finansową w Europie Środkowo-Wschodniej. Wartość jej skonsolidowanych aktywów przekroczyła w 2019 roku 343 mld zł. Ma 22 mln klientów w pięciu krajach. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r.