"Rynek motoryzacyjny i flotowy w Polsce skutki spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa mocniej odczuł w drugim, aniżeli pierwszym kwartale roku. Branża wynajmu długoterminowego aut, zgodnie z przewidywaniami ekspertów PZWLP sprzed kilku miesięcy, nadal zwalniała i na koniec czerwca 2020 r. odnotowała wzrost floty niższy niż na koniec pierwszego kwartału, bo na poziomie 3,7% r/r. W porównaniu z dwucyfrową dynamiką wzrostu w ostatnich latach, to niewiele, ale w zestawieniu z wynikami osiąganymi w tym samym czasie przez cały rynek motoryzacyjny, w tym konkurencyjne wobec wynajmu długoterminowego formy finansowania samochodów służbowych, wzrost - nawet niewielki - wciąż pozytywnie wyróżnia wynajem długoterminowy na tle polskiego rynku" - czytamy w komunikacie.
W pierwszym półroczu branża zakupiła o 19,8% mniej nowych aut osobowych niż w analogicznym okresie rok temu. Spadek w tym zakresie jest około dwukrotnie mniejszy, niż w przypadku samochodów nabywanych przez firmy w kredycie, poprzez zakup ze środków własnych oraz w klasycznym leasingu finansowym liczonych łącznie, podano również.
Zdaniem ekspertów PZWLP, wiele czynników wskazuje jednak, że branże wynajmu długoterminowego aut i Rent a Car najgorszy czas w 2020 r. mają już za sobą i w kolejnych miesiącach bardzo prawdopodobne będzie odbicie rynku.
Znacznie łagodniejsze wyhamowywanie tempa rozwoju wynajmu długoterminowego w porównaniu z konkurencyjnymi formami finansowania pojazdów firmowych poskutkowało dużym zwiększeniem udziału branży w całkowitej sprzedaży nowych aut osobowych do firm. Na ponad 123 tys. samochodów, które trafiły w pierwszym półroczu do firm, więcej niż co czwarte auto (26,2%) znajdowało się w wynajmie długoterminowym. Oznacza to wzrost udziału w sprzedaży o 5% r/r, wynika z komunikatu PZWPL.
"Pięcioprocentowy wzrost udziału wynajmu długoterminowego w sprzedaży nowych aut do firm to duża i szybka zmiana, wręcz skokowa i niespotykana do tej pory. Dotychczas udział ten w przypadku naszej branży rósł w tempie 1-2% rocznie. Zjawisko to było już widoczne w danych po pierwszym kwartale, ale podeszliśmy do niego bardzo ostrożnie, wyjaśniając tak gwałtowny wzrost udziału w sprzedaży przede wszystkim szybkim i dużym zachwianiem w wyniku pandemii rynkiem motoryzacyjnym i flotowym w naszym kraju. Obecnie jednak mówimy już nie o sprzedaży w okresie trzech, a sześciu miesięcy, gdzie wynajem długoterminowy utrzymuje wciąż duży udział w sprzedaży aut do firm, na poziomie ponad 26%. Nie jest wykluczone, że tak wysoki udział już się utrzyma także w dalszej części roku" - powiedział członek zarządu PZWLP, dyrektor zarządzający Athlon Polsk Rafał Merk, cytowany w komunikacie.
Według niego, wynajem długoterminowy w obecnej sytuacji gospodarczej może w najbliższym czasie zyskiwać swoich zwolenników i nowych klientów, z naciskiem na tych z sektora MŚP, szybciej niż działoby się to bez pandemii i wywołanego nią spowolnienia. Za wynajmem długoterminowym samochodów przemawiają bowiem obecnie w jeszcze większym niż do tej pory stopniu, takie cechy tej usługi, jak chociażby duża elastyczność i możliwość dostosowywania obsługi do własnych potrzeb, wygoda, prostota i oszczędności finansowe, a także brak konieczności wnoszenia opłaty wstępnej czy wkładu własnego, co ma miejsce w każdej konkurencyjnej formie zewnętrznego finansowania tj. kredycie i klasycznym leasingu.
"Zgodnie z naszymi przewidywaniami, wyniki w drugim kwartale roku były niestety gorsze niż w pierwszych trzech miesiącach roku i tempo wzrostu wynajmu długoterminowego nadal wyhamowywało. Należy jednak podkreślić fakt, że w porównaniu do całego rynku motoryzacyjnego czy flotowego i przede wszystkim do konkurencyjnych form finansowania samochodów firmowych, nadal jesteśmy na tzw. 'plusie' i możemy mówić wyłącznie o spowolnieniu, a nie głębokiej recesji. Jest to niemały sukces branży wynajmu długoterminowego, która już po raz kolejny w swej stosunkowo jeszcze krótkiej historii w Polsce udowadnia, że nie tylko rozwija się szybciej od reszty rynku, ale jest również zdecydowanie bardziej odporna na wszelkie czynniki rynkowe, takie jak zmiany podatkowe czy ogólna recesja" - skomentował prezes PZWLP i dyrektor generalny Arval Polska Robert Antczak, cytowany w materiale.
"Obecnie, obserwując dane makroekonomiczne, czy też sygnały napływające z samego rynku motoryzacyjnego i flotowego w Polsce, jeśli nie będziemy mieli do czynienia z zaostrzeniem się sytuacji związanej z pandemią w najbliższych miesiącach, to możemy ostrożnie prognozować, że branża wynajmu długoterminowego najgorsze w naszym kraju ma już za sobą. Jest duże prawdopodobieństwo, że w dalszej części roku rynek będzie się odbijał, a branża będzie zwiększała tempo swojego wzrostu. Nie wiadomo natomiast, czy wzrost ten będzie równie szybki jak wyhamowywanie w pierwszym i drugim kwartale, a więc z poziomu ponad 10% r/r na koniec roku 2019 do 3,7% r/r na koniec czerwca 2020 r., czyli czy będzie miał kształt litery 'V', czy też wynajem długoterminowy będzie się rozpędzał powoli i krzywa wzrostu będzie przypominać kształt litery 'U'" - dodał.
Na koniec czerwca 2020 r. w łącznej flocie firm wynajmu długoterminowego należących do PZWLP (reprezentujących ok. 80% rynku) znajdowało się łącznie blisko 180 tys. samochodów, z czego zdecydowana większość (89,2%) w usłudze Full Serwis Leasing. Wśród najpopularniejszych aut znalazły się: Skoda Octavia, Ford Focus, Opel Astra i Volkswagen Passat, podano także.