Inflacyjne dane za obniżką
Okres powyborczy związany z przekazaniem władzy to często czas niepewności. Chociaż polityczna gra jak zwykle dominuje nad odpowiedzialnością za państwo, to ostatecznie nikt nie ma wątpliwości, jaka większość parlamentarna stworzy nowy rząd. Z taką świadomością we wtorek do obrad zasiądzie Rada Polityki Pieniężnej. Konsensus rynkowy wskazuje, że w środę zobaczymy trzecią z rzędu obniżkę stóp procentowych, podobnie jak w październiku ma to być 25 pb. Trzeba przyznać, że gołębie w RPP dostały świetny argument dla cięcia w postaci wstępnych danych inflacyjnych. W październiku ceny urosły w ujęciu rocznym 6,5%, co było już drugim gwałtownym obniżeniem wskaźnika (8,2% we wrześniu i 10,1% w sierpniu). Ekonomiści są zgodni, nie wykluczając analityków NBP, że trudno spodziewać się kolejnych tak znaczących spadków, a przed nami długa droga do celu inflacyjnego. W przyszłym roku średnioroczna dynamika cen ma wynieść 5,8%.
Niepewna przyszłość przeciw obniżce
W kolejnych miesiącach w coraz mniejszym stopniu odczuwalny będzie tzw. efekt bazy (wysokie odczyty dla punktów odniesienia). Dodatkowo komponent, który był kluczowy dla ostatnich gwałtownych spadków CPI, czyli cena paliw, dosyć raźnie wraca do mechanizmów rynkowych. Nie ma też pewności, jak długo nowy rząd zamierza chronić tarczami konsumentów indywidualnych. Tutaj najważniejsze pytania dotyczą wysokości VAT na żywność (obecnie 0%) i osłony przed kosztami energii elektrycznej. Eksperci rynku energetycznego wskazują, że jednorazowe odmrożenie cen energii, może spowodować ich wzrost nawet o 40%. Przy tak dużej liczbie niewiadomych, jeżeli dojdzie do listopadowej obniżki stóp, to może być ona ostatnią na pewien czas. W warunkach niepewności co do posunięć nowej większości parlamentarnej, ale też jej skuteczności w trudnych warunkach (w tym ustrojowych), Rada może przyjąć całkiem naturalne w takim otoczeniu podejście wait&see. Gdyby zdecydowała się na to już teraz i tym samym znów zmyliła rynkowe oczekiwania, może dać paliwa złotemu do dalszego umocnienia. Ostatecznie równie ważna, co sama decyzja RPP, będzie czwartkowa konferencja prezesa NBP, który musi zmierzyć się z nową rzeczywistością i ustalić w niej swoje miejsce.
Autor: Adam Fuchs - Senior FX Dealer InternetowyKantor.pl
Materiał sponsorowany przez InternetowyKantor.pl