Akcje spółek europejskich i japońskich, nieruchomości oraz obligacje krajów wschodzących emitowane w "twardych walutach" - mają szansę dać największe zyski inwestorom w tym roku, twierdzą analitycy z ING TFI.
Jak twierdzi Robert Bohynik, dyrektor inwestycyjny ING TFI, o tym, co obecnie dzieje się na rynkach finansowych w największej mierze decydują banki centralne. - Ich decyzje przekładają się bezpośrednio na rynek walutowy, do tego wpływają na sytuację na rynku surowców - podkreśla.
Najważniejszy na świecie bank centralny, czyli amerykański Fed, ma w tym roku podnieść stopy procentowe. Rynek oczekuje podwyżki od dłuższego czasu i jeśli ona w końcu nastąpi, nie będzie zaskoczeniem. Samo oczekiwanie na decyzję Fed miało już jednak wpływ na wyraźne umocnienie dolara w ostatnich miesiącach.
Według Bohynika do podwyżki stóp dojdzie raczej we wrześniu lub w październiku. Mało realny jest natomiast termin czerwcowy. - Uważam, że wybiorą prędzej podwyżkę „za późno”, niż „za wcześnie”, ale za to wykażą konsekwencję w swoich kolejnych krokach - twierdzi Bohynik.
Ryzykowne inwestowanie w akcje na Wall Street
Tymczasem na Wall Street akcje od dawna rosną i według Bohynika są już ekstremalnie drogie. Bank centralny nie będzie zresztą działał pro-wzrostowo. Dyrektor inwestycyjny z ING TFI przewiduje słabnącą dynamikę wzrostu zysków spółek, nie tylko w pierwszym kwartale, ale i w kolejnych. - Negatywna dynamika zysków jest powodowana m.in. właśnie umacniającym się dolarem. Nie lubimy teraz akcji z USA - mówi Bohynik.
Notowania roczne głównych indeksów na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1398609833&de=1430085600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=Nasdaq&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=DJI&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=640&h=300&cm=1&lp=1"/>
Szanse na zysk z akcji europejskich i japońskich
Zupełnie inaczej wygląda za to sytuacja inwestorów, którzy lokując swoje środki w akcjach na parkietach europejskich. - Mocny dolar oznacza słabe euro, co oczywiście pomaga szczególnie eksporterom - podkreśla Bohynik. - Dodatkowo Europejski Bank Centralny jest dopiero na drugim kilometrze maratonu, jeśli chodzi o ekspansywną politykę monetarną. Widoczne były też trochę lepsze dane, jeśli chodzi o europejską gospodarkę w 2014 roku. Do tego historycznie mamy najniższe stopy procentowe - dodaje.
To wszystko jego zdaniem sprzyja inwestowaniu w Europie, nie tylko na rynku akcji, ale również na rynku nieruchomości. Tam właśnie według dyrektora inwestycyjnego ING TFI należy przede wszystkim szukać zysków.
Notowania roczne głównych indeksów w Europie src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1398609358&de=1430085600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DAX&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=FTSE&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=FTSEMIB&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=CAC&colors%5B3%5D=%234dadff&w=640&h=300&cm=1&lp=1"/>
- Utrzymujemy też preferencje co do rynku akcji w Japonii - mówi Bohynik. - Jen jest słaby, ale stabilny. Pomagają tanie surowce i najbardziej aktywna w największych gospodarkach na świecie postawa banku centralnego - dodaje.
Rynek długu drogo, albo ekstremalnie drogo
Rynek długu, w wyniku działań banków centralnych jest na bardzo wysokim poziomie.
- Jest drogo, albo ekstremalnie drogo - wskazuje Bohynik. - Nie wrócimy prędko do normalnych stóp procentowych, czyli poziomu 4-5 proc. dla obligacji 10-letnich. Nie ma już właściwie rynków długu, o których można by powiedzieć, że są tanie. Tylko na rynkach wschodzących atrakcyjne powinny być emisje długu w tzw. twardej walucie (krajowe obligacje emitowane w dolarach, euro, lub jenach - przyp. red.), ze względu na ryzyko zmian lokalnej waluty przy wahaniach na rynkach surowcowych - dodaje.
Chiny oderwane od rzeczywistości
Mocny dolar, oczekiwania na podwyżki stóp Fed, raczej tanie niż drogie surowce, które wywołują nierównowagi w gospodarkach rynków wschodzących, powodują, że te rynki traktowane są gorzej przez inwestorów instytucjonalnych.
- Chiński rynek jest absolutnie oderwany od rzeczywistości - uważa Bohynik. - Urósł o ponad sto procent w ciągu roku, w sytuacji zwalniającej gospodarki. Rynek akcji, żyjący swoim własnym życiem i realna gospodarka, idą w dwie zupełnie różne strony - uważa.
Wzrosty są w Chinach napędzane przez kredyty pobierane na kupno akcji przez inwestorów indywidualnych. Niepewność gospodarcza i polityczna widoczna jest za to w Rosji i Brazylii.
Notowania roczne indeksów w Chinach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1398609400&de=1430085600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=HSI&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=640&h=300&cm=1&lp=1"/>
Akcje na [GPW](https://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/) są za drogie?
Odnośnie Polski mamy niskie stopy procentowe z jednoczesną deklaracją członków RPP, że za swojej kadencji już nie obniżą stóp procentowych.
- Mamy też dobre dane z realnej gospodarki, aktywności gospodarczej, dobre dane z rynku pracy - wylicza Bohynik. - Z drugiej strony są jednak działania Europejskiego Banku Centralnego i deflacja. Nawet prognozy NBP mówią o tym, że inflacja powinna się pojawić u nas najwcześniej dopiero pod koniec 2015 r. To sytuacja, w której nie mamy poglądu ani w jedną, ani w drugą stronę.
Stopy procentowe według Bohynika powinny być na wyższym poziomie, patrząc przez pryzmat dobrych danych gospodarczych. Jednak polityka EBC wymusza stosowanie stóp niższych. ING TFI ma w związku z tym neutralne stanowisko odnośnie ryzyka stopy procentowej w Polsce.
- Patrząc na wyceny polskich akcji, to są one zdecydowanie powyżej średniej. Częściowo powodują to obniżone stopy procentowe - podkreśla Bohynik.
Polska może jednak iść za pozytywnym trendem w Europie, w której akcje są wciąż tańsze niż w USA. Akcje małych i średnich spółek są według Bohynika drogie, choć nie wskazuje generalnej segmentacji, czy wybierać małe czy duże spółki.
- Są trzy momenty rynkowe, w których segment małych i średnich spółek zachowuje się dobrze. Pierwszy, gdy po ogromnych spadkach pojawiają się inwestorzy private equity, albo tacy, którzy poszukują wartości w spółkach. Drugi moment, kiedy części rynku przyglądają się inwestorzy indywidualni i swoimi dochodami nakręca wzrost takich spółek - to widzieliśmy właśnie w 2013 r. Trzeci, to moment, kiedy kończy się ekstremalna hossa i inwestorzy, którzy nie powinni brać udziału w ogóle w grze giełdowej, rzucają swoje oszczędności na ten rynek - podsumowuje Bohynik.
- W Europie Środkowo-Wschodniej Polska ma wciąż przewagę, jeśli chodzi o stopy zwrotu, nie licząc Rosji. Poza Turcją, inne rynki tego regionu sobie też bardzo dobrze radzą. Polecać można bardziej fundusze ogólne „polskich akcji”, a nie nastawione na małe i średnie spółki - wskazuje dyrektor inwestycyjny ING TFI.
Notowania roczne WIG20, mWIG40 i sWIG80 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1398609456&de=1430085600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=mWIG40&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=sWIG80&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=640&h=300&cm=1&lp=1"/>
#
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1398609456&de=1430085600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=mWIG40&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=sWIG80&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=640&h=300&cm=1&lp=1"/>