Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

PKP Cargo na giełdzie. Tak wygląda rynek przewozu towarów w Polsce

0
Podziel się:

Firma chce zdobyć pieniądze na czteromiliardowe zadłużenie. Plany mogą spalić na panewce, bo...

PKP Cargo na giełdzie. Tak wygląda rynek przewozu towarów w Polsce
(Paweł Michalik/CC/Wikipedia)

Dwa miliardy złotych - nawet taką wartość może mieć oferta sprzedaży akcji PKP Cargo na giełdzie. Grupa PKP SA chce tymi pieniędzmi zasypać część dwukrotnie większego zadłużenia. Pytanie tylko, kto kupi papiery spółki, skoro przyszłość funduszy emerytalnych jest niepewna, drobnym inwestorom kolej nie kojarzy się zbyt dobrze, a związki zawodowe straszą zablokowaniem oferty.

- _ Perła w koronie całej Grupy PKP _ - tymi słowami o spółce zajmującej się przewozem towarów wyraża się Adrian Furgalski, analityk rynku transportowego z firmy doradczej TOR. - _ W ostatnich latach firma przeszła głęboką restrukturyzację, co pozwala jej osiągać w miarę stabilne zyski _.

Do Komisji Nadzoru Finansowego trafił właśnie prospekt emisyjny PKP Cargo. To pierwsza od ponad roku zapowiedź debiutu przedsiębiorstwa prywatyzowanego za pośrednictwem GPW. Swoje udziały sprzedaje Grupa PKP SA. Chce by do rąk inwestorów trafiło maksymalnie 50 procent minus jedna akcja. To dlatego, że spółka-matka docelowo i tak ma zachować kontrolę. Jednak o ile papiery transportowego giganta mogą okazać się ciekawą propozycją dla inwestorów, to już samo powodzenie oferty stoi w tej chwili pod dużym znakiem zapytania. Na jej drodze mogą stanąć związkowcy i zmiany w OFE.

Zwolnili ponad 20 tysięcy osób. Teraz szykuje się strajk

W ubiegłym roku PKP Cargo zarobiło ponad 267 milionów złotych, osiągając przychody przekraczające 5 miliardów złotych. - _ W 2012 roku trzymaliśmy koszty pod ścisłą kontrolą. Rozwijaliśmy też działalność zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dzięki podjętym działaniom, mimo gorszej koniunktury rynkowej niż w latach poprzednich, wypracowaliśmy pozytywne wyniki finansowe _ - mówi w rozmowie z Money.pl Łukasz Boroń, prezes PKP Cargo.

Według Adriana Furgalskiego, w 2013 roku zysk netto będzie niższy, ale powinien przekroczyć kwotę 200 milionów złotych. - _ Powodem spadku są między innymi opóźnienia w budowie dróg w Polsce. PKP Cargo przewozi kruszywa pod ich budowę, więc taka sytuacja oczywiście negatywnie odbija się na ich wynikach _ - tłumaczy analityk TOR.

Źródło: Money.pl na podstawie danych PKP Cargo.

Pojęcia restrukturyzacji i ograniczania kosztów w wybierającej się na giełdę spółce oznaczały przede wszystkim spore zwolnienia. Jeszcze w 2008 roku w PKP Cargo pracowało około 48 tysięcy pracowników. Teraz to niecałe 24 tysiące. A gdy przychodzi temat wejścia na giełdę, to jak bywało w przypadku poprzednich prywatyzacji, pojawiają się obawy pracowników, którzy chcą _ wytargować _ dla siebie jak najlepsze warunki.

Spór rozgrywa się o pieniądze i gwarancje zatrudnienia. Zarząd PKP Cargo proponuje pracownikom trzyletnie gwarancje zatrudnienia i do tego 120 milionów złotych do podziału w ramach tzw. premii prywatyzacyjnej. Związkowcy chcą poza tym podwyżek rzędu 450 złotych na osobę, co dodatkowo kosztowałoby spółkę 250 milionów złotych rocznie. Do tego związki chcą mieć swojego przedstawiciela w zarządzie firmy.

Wczoraj ponownie ruszyły negocjacje między zarządem PKP Cargo a związkowcami. Od ich wyników z pewnością będzie zależało powodzenie giełdowego debiutu. - _ Przedłużający się spór i groźba strajku nigdy nie służy spółce i zniechęca inwestorów do kupna jej akcji _ - przyznaje Łukasz Bugaj, analityk z DM BOŚ.

Czy oferta PKP Cargo okaże się klapą?Jednak konflikt ze związkami zawodowymi to nie jedyny problem, który przed debiutem ma teraz nie tylko PKP Cargo, ale również oferująca akcje Grupa PKP SA. W ostatnich latach sukces praktycznie każdej prywatyzacji był uzależniony od udziału w niej Otwartych Funduszy Emerytalnych. Te przeznaczały składki przyszłych emerytów na zakup papierów chociażby takich firm jak Jastrzębska Spółka Węglowa, Polska Grupa Energetyczna czy Tauron.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/30/m138782.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bgz;to;porazka;grada;pko;bp;i;jsw;uratuja;prywatyzacje,147,0,831635.html) *BGŻ to porażka Grada. Kto uratuje prywatyzację? * Skarb Państwa zamiast miliarda, zarobi na BGŻ 300 mln zł. Taka pomyłka w przypadku ofert JSW i PKO BP będzie znacznie kosztowniejsza. Tym razem chęć OFE do kupowania akcji państwowej spółki może stanąć pod znakiem zapytania. Rząd dąży bowiem do przeforsowania zmian w systemie emerytalnym. Chociaż szczegółowy plan w tej sprawie poznamy dopiero za kilka tygodni, to można spodziewać się, że Donald Tusk i Jan Rostowski będą zmierzać do znacznego ograniczenia roli bądź nawet likwidacji OFE. Stąd właśnie udział funduszy w ofercie PKP Cargo jest na razie niepewny.

Warto przypomnieć, że dokładnie taki scenariusz miał miejsce w 2011 roku, gdy na giełdę szedł Bank Gospodarki Żywnościowej. Inwestorzy wówczas nie dopisali i ówczesny minister Aleksander Grad musiał zmniejszyć liczbę oferowanych akcji o ponad 60 procent, a do tego obniżyć ich cenę emisyjną z 90 do 60 złotych za papier. Stało się tak między innymi dlatego, że nie dopisali duzi inwestorzy instytucjonalni. Nic dziwnego, skoro wcześniej rząd zdecydował o zmniejszeniu składki płynącej do OFE z 7,3 do 2,3 procent naszych wynagrodzeń.

Dużą rolę w powodzeniu oferty PKP Cargo na giełdzie odegrają też inni inwestorzy instytucjonalni, jak np. fundusze inwestycyjne. Spółka z pewnością będzie dla nich atrakcyjna ze względu na to, że ta branża jest jeszcze słabo reprezentowana na giełdzie. Kluczowa w decyzji będzie oczywiście cena akcji, a tej oficjalnie jeszcze nie znamy.

Ponad 50 przewoźników walczy o polski rynek

Tymczasem, chociaż sytuacja rynkowa nie sprzyja debiutowi PKP Cargo, to jednak sama spółka może okazać się ciekawą propozycją dla inwestorów. Mowa bowiem o firmie, która kontroluje większość kolejowego transportu towarów w Polsce. Obecnie ma około 2,5 tysiąca lokomotyw i 64 tysiące wagonów. Weszła też na rynki Czech, Słowacji, Węgier, Austrii i Belgii, gdzie ma prawo do wykonywania samodzielnych przewozów.

Na polskim rynku konkuruje z około 50 przewoźnikami. Przewaga, jeżeli chodzi o udziały w rynku, jest jednak bardzo znacząca, mimo tego że w ostatnich latach przewaga PKP Cargo maleje.

Źródło: Money.pl na podstawie danych A.T. Kearney.

- _ Przewoźnikowi, pomimo iż w ostatnich latach stracił udziały w rynku, udało się wypracować rentowność na relatywnie wysokim poziomie. Jest to godne uznania na tle wcześniejszych wyników spółki z lat 2003-2007, kiedy to utrata rynku była wprawdzie mniejsza, jednak spółka praktycznie nie generowała zysku _ - czytamy w raporcie firmy doradczej A.T. Kearney na temat rynku przewozów towarowych w Polsce.

Zdaniem analityków A.T. Kearney polski rynek przewozów towarowych koleją jest dość perspektywiczny i ma szansę rosnąć w tempie około 3 procent rocznie. - _ Generalnie możemy powiedzieć, że przewoźnicy mają przed sobą dobrą przyszłość _ - uważa Stefan Marcu, menedżer z A.T. Kearney i współautor raportu. - _ Największym problemem dla rozwoju tego rynku jest jednak stan infrastruktury kolejowej w Polsce _.

Nie konkurują z transportem drogowym. Tory są drogie

Kiepski stan polskich torów dla nikogo nie jest tajemnicą. Zwracała na to również uwagę Najwyższa Izba Kontroli. Po jej ostatniej kontroli okazało się, że stan infrastruktury kolejowej systematycznie się pogarsza.

Mimo szumnych zapowiedzi rządu o kolejnych inwestycjach, w porównaniu z innymi w Europie wciąż wypadamy słabo. Jeżeli chodzi o nakłady na remonty i budowę, to w przeliczeniu na jeden kilometr linii rocznie wydajemy około 130 złotych, podczas gdy średnia europejska to równowartość około 200 złotych na kilometr.

Źródło: Money.pl na podstawie danych A.T. Kearney.

- _ Linie kolejowe, rozjazdy i stacje są w złym stanie _ - mówił w kwietniu w rozmowie z Money.pl rzecznik NIK Paweł Biedziak. Jak wyliczał 60 procent linii kolejowych i 30 procent rozjazdów funkcjonuje tylko pod warunkiem, że przejeżdżające po nich pociągi znacznie zwalniają. - _ Zamiast zapewnienia bezpieczeństwa na najwyższym poziomie, używane są procedury awaryjne o najmniejszym stopniu ochrony przed wypadkami _ - tłumaczył Biedziak. I jak dodał, jeśli już jakiekolwiek kontrole stanu technicznego są przeprowadzane, to realizacja zaleceń przeciąga się nawet do 1,5 roku.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/229/m267237.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/awarie;usuwaja;nawet;dwa;lata;kolej;igra;z;zyciem;pasazerow,123,0,1284475.html) *Awarię usuwają nawet dwa lata. Kolej igra z życiem pasażerów * Podwyżki, likwidacja połączeń i nieudolne zarządzanie. PKP PLK, może stracić ponad 6 mld złotych. A taka sytuacja ma nie tylko wpływ na zmniejszenie bezpieczeństwa w ruchu pasażerskim, ale również na podniesienie kosztów działalności w przewozach towarowych. - _ Stawki za dostęp do infrastruktury to najwyższa pozycja kosztowa dla spółek transportowych, sięgająca nawet 33-35 procent _ - mówi Adrian Furgalski. - _ Oczywiście mogłyby one spaść, ale nie stanie się tak bez zmian stanu infrastruktury _ - dodaje.

W ten sposób spółki, które zajmują się przewozem towarów koleją, praktycznie nie mają szans na to, by skutecznie konkurować z przewoźnikami drogowymi, którzy są znacznie tańsi. Walczą więc przede wszystkim między sobą nawzajem. A do podziału są towary o masie około 250 milionów ton rocznie.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Urzędu Transportu Kolejowego.

Przewoźnicy postawią na transport kontenerówWedług analityków w najbliższych latach największy potencjał rozwoju będą miały tzw. przewozy intermodalne, czyli kontenerowe przy użyciu kilku środków transportu. Jak czytamy w raporcie A.T. Kearney, ich udział w rynku do 2020 roku może skoczyć z około 6 do ponad 10 procent.

Źródło: Money.pl na podstawie danych A.T. Kearney.

- _ Polski wkład w Unii Europejskiej w ramach przewozów kontenerów koleją wciąż jest skromny - _ czytamy w raporcie. - _ To stawia nas w tyle nie tylko za Niemcami, Francją, Włochami, Hiszpanią i Wielką Brytanią, lecz również za niewielką Austrią i Szwecją. Interesujący jest fakt, że podczas gdy w krajach o największym rozpowszechnieniu przewozów kontenerowych stanowią one 30-40 procent ogólnego rynku przewozów, w Polsce w 2012 roku stanowiły zaledwie 6 procent pracy przewozowej _ - piszą analitycy z A.T. Kearney.

Na przewozy kontenerów chce postawić PKP Cargo. Spółka jest właśnie w trakcie przetargu na 330 platform kontenerowych. Buduje też terminal pod Poznaniem, w którym przeładowywane będą kontenery i inne ładunki intermodalne jadące do Polski z zachodu UE oraz przez Polskę na zachód.

To będzie największa spółka transportowa na GPW

Chociaż na warszawskiej giełdzie są już notowane spółki z branży transportowej, to profil i skala ich działalności znacznie różnią się od tego, czym zajmuje się PKP Cargo. 18. lipca na GPW zadebiutowała spółka OT Logistics (dawniej Odra Trans), specjalizująca się w spedycji lądowej i morskiej. Firma pozyskała z rynku 30 milionów złotych, mniej niż pierwotnie planowała. Na rynku jest również notowana spółka PCC Intermodal, zajmująca się transportem kontenerowym. Warto zwrócić uwagę, że kilkanaście procent w jej akcjonariacie ma niemiecki DB Schenker.

Jeżeli chodzi o branżę transportową, to polscy inwestorzy mogą też handlować akcjami ukraińskiej firmy KDM Shipping, działającej w transporcie wodnym. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przyniosła ona akcjonariuszom zyski na przekraczające 20 procent.

W tym kontekście można śmiało powiedzieć, że - jeżeli oferta PKP Cargo się powiedzie - będzie to największa spółka z branży transportowej, notowana na warszawskim parkiecie. To może zachęcić również drobnych inwestorów do kupna jej akcji, chociaż trudno oczekiwać tak dużego zainteresowania, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku poprzednich prywatyzacji.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)