Informacja pojawiła się około godziny 9:30, kiedy już pół godziny trwały notowania. Zatrzymanie byłego prezes Orlenu Jacka K. i dwóch byłych dyrektorów pod zarzutem niegospodarności może potencjalnie wpłynąć na działanie paliwowego giganta . CBA zacznie grzebać w papierach i sparaliżuje częściowo działalność firmy. Obawa o taki scenariusz może zachwiać zaufaniem inwestorów giełdowych.
W tym momencie akcje PKN Orlen notowane były jeszcze w pobliżu ceny 104 zł, czyli ponad 1 proc. wyżej niż dzień wcześniej. Reakcja na wiadomość to jednak spadek do zaledwie 103,25 zł. Potem rynek zupełnie zignorował informację, wracając do utrzymania wzrostu.
Zobacz też: Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"
- Nie chcę komentować - mówi money.pl Kamil Kliszcz, analityk mBanku, zajmujący się branżą paliwową na giełdzie. Nie wie też o jaką niegospodarność może chodzić. Podobnie reaguje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Zarzuty mogą dotyczyć "wszystkiego".
Zatrzymanie przez CBA nastąpiło ponad trzy lata po tym, jak prezes został pozbawiony stanowiska. To podobna sytuacja, jak wcześniej z byłym prezesem Lotosu, Pawłem Olechnowiczem. Sąd nie zgodził się ostatecznie na jego aresztowanie.
Pod koniec stycznia akcje Lotosu zachowywały się w reakcji bardziej nerwowo, niż obecnie Orlen, tracąc w dwa dni 5 proc. Różnica jest taka, że przedtem Lotos rósł bardzo dynamicznie przez poprzednie trzy miesiące, niż ostatnio Orlen.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl