Po zapowiedzi Jacka Sasina pojawienia się projektu wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych, w ubiegły poniedziałek kursy akcji Tauronu, PGE oraz Enei poszły mocno w górę.
W piątek wieczorem poznaliśmy więcej szczegółów. Pojawił się program transformacji sektora energetycznego. Jak zareagowali na niego inwestorzy? Po otwarciu poniedziałkowej sesji, kurs akcji Tauronu spadał o 3 proc., jednak przed godziną 10.00 znajduje się już minimalnie nad kreską. Notowania PGE i Enei też idą lekko w górę.
Zobacz też: Masz pieniądze w banku? Odsetek od nich nie zapłacisz, ale twoje rachunki i tak wzrosną
"Rynek w piątek (błędnie) obawiał się, że wydzielenie elektrowni węglowych ze zintegrowanymi kopalniami węgla brunatnego do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) może zatrzymać kopalnie węgla kamiennego w Tauronie” – zwraca uwagę Krysian Brymowa, analityk DM BDM.
Analityk BDM przypomina, że według projektu umowy społecznej z górnikami, kopalnie węgla kamiennego Tauronu (Janina, Brzeszcze, Sobieski) mają trafić do odrębnego podmiotu powstałego w obrębie PGG lub Węglokoksu. - Tym samym wydzielenie kopalń może zdarzyć się nawet szybciej niż wydzielenie elektrowni węglowych, czego Tauron jest największym beneficjentem - ocenia Brymora.
W piątek Ministerstwo Aktywów Państwowych złożyło wniosek o wpisanie do wykazu prac Rady Ministrów programu transformacji sektora energetycznego. Do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) trafią elektrownie węglowe oraz kopalnie węgla brunatnego, ale już nie wydobycie węgla kamiennego. To oznacza, że do NABE mają wejść kopalnie węgla brunatnego Bełchatów i Turów z PGE.
W ocenie prezesa Taurona Pawła Strączyńskiego, po wydzielenia mocy wytwórczych związanych z węglem, Tauron pozostanie "odrębną Grupą, zyskując szanse rozwoju i przyspieszenia zielonej transformacji". Słowa te mają uspokoić związkowców w Tauronie, którzy obawiają się likwidacji Grupy Tauron po wydzieleniu z niej aktywów wytwórczych opartych na węglu.