W branży spożywczej pandemia koronawirusa nie zrobiła większych szkód. A wyniki sieci marketów pokazują, że sprzedaż urosła w porównaniu z 2019 rokiem. Polska grupa Dino pochwaliła się, że klienci zostawili w jej sklepach ponad 10 mld zł. To nowy rekord.
Przychody wyniosły dokładnie 10 mld 125,82 mln zł, a rok wcześniej (przed pandemią) nie przekroczyły 7,7 mld zł. To oznacza wzrost sprzedaży o blisko jedną trzecią.
Ma to oczywiście przełożenie na zyski Dino, które urosły jeszcze mocniej, bo o 56 proc. Spółka zarobiła na czysto w 2020 roku prawie 644 mln zł, a więc o 233 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Czytaj więcej: Nacjonalizacja prywatnych firm metodą "na OFE". Akcje warte 60 mld zł mogą trafić w państwowe ręce
Rekordowe wyniki i skokowa ich poprawa to z jednej strony efekt samych zakupów, bo mimo pandemii Polacy nie ograniczyli wydatków na żywność, ale też rosnącej liczby sklepów z logo Dino. Ewolucję sieci na przestrzeni ostatnich lat dobrze pokazuje poniższa grafika.
Jeszcze w 2010 roku Dino miało jedno centrum dystrybucyjne, które obsługiwało nieco ponad 100 sklepów skupionych głównie w 1-2 województwach. Pięć lat później spółka była już mocno widoczna w południowo-zachodniej części kraju, a teraz już tylko we wschodnich województwach marka może być nieznana.
Warto zauważyć, że jedynie w województwie podkarpackim nie ma jeszcze ani jednego sklepu Dino.
"W 2020 roku zakończyliśmy proces inwestycyjny dotyczący uruchomienia 278 marketów Dino, z czego 255 zostało otwartych w 2020 roku, a 23 na początku 2021 roku. Nasza sieć liczyła na koniec 2020 roku blisko 1500 sklepów. Jest to liczba o ponad 20 proc. wyższa od celu, który wyznaczyliśmy sobie debiutując na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie 4 lata temu" - wskazuje wiceprezes Michał Krauze w liście skierowanym do akcjonariuszy.
Czytaj więcej: Prezes NBP nie widzi problemu rosnących cen. "Prawdopodobieństwo podwyżek stóp równe zero"
Ekspansja marki i walka o rynek m.in. z portugalską Biedronką trwa. Inwestycje Dino w tym roku mają być jeszcze większe niż w poprzednim.
"Konsekwentnie realizujemy naszą dobrze dopracowaną strategię rozwoju, otwierając w kolejnych miejscowościach w Polsce nowe markety Dino. W 2020 roku łączne nakłady inwestycyjne przekroczyły 1 mld zł. Powstało dzięki temu ponad 5 tys. nowych miejsc pracy, a łączne zatrudnienie przekroczyło 25,8 tys. osób. W 2021 roku planujemy zwiększyć nakłady inwestycyjne do 1,2 mld zł" - przyznaje Krauze.
Zapewnia, że w 2021 roku celem Dino jest niemniejsze tempo rozwoju sieci niż w ostatnich latach. Przekonuje, że firma jest do tego przygotowana.
"W minionym roku otworzyliśmy nowe, piąte centrum dystrybucyjne w miejscowości Łobez, w województwie zachodniopomorskim i rozpoczęliśmy budowę kolejnych dwóch centrów dystrybucyjnych w centralnej i południowej Polsce" - wskazał wiceprezes.
Wyniki roczne dobrze przyjęli inwestorzy giełdowi, którzy na otwarciu piątkowej sesji na GPW chętnie kupowali akcje Dino. Na starcie notowania były ponad 1 proc. na plusie.