Dwa miesiące temu na warszawskiej giełdzie inwestorzy rzucili się na akcje spółki Mabion. Ich wyobraźnię rozpaliła wiadomość o podpisaniu porozumienia z amerykańską firmą Novavax, z którą firma z Konstantynowa Łódzkiego współpracuje przy produkcji szczepionki na koronawirusa.
Po pierwszej fali euforii nastąpiło otrzeźwienie i mniej więcej od połowy marca notowania akcji Mabionu powoli osuwają się. A po majówce spadki przybrały na sile. We wtorek kurs akcji spadał blisko 10 proc., a w środowe południe jest 5 proc. pod kreską.
Czytaj więcej: Polski gigant wyciąga pieniądze z banków. Powód? Nie chce im płacić dodatkowych opłat
Warto do tego dodać, że jeszcze w piątek Mabion zyskiwał na giełdzie blisko 10 proc., po tym jak dzień wcześniej tracił ponad 11 proc.
Tak duże zmiany na giełdzie można często obserwować w przypadku małych spółek lub takich, których akcje warte są grosze. Tymczasem kurs Mabionu jest w okolicach 56 zł, a sama spółka nie jest anonimowa. Skąd więc zamieszanie?
Inwestorzy otrzymali ostatnio serię niepokojących informacji. Mabion podsumował m.in. wyniki finansowe za 2020 rok i okazało się, że firma odnotowała 55,77 mln zł straty netto. Warto jednak podkreślić, że nie jest to niespodzianka, bo biznes nie przynosi zysków. Spółka nawet nie wykazuje przychodów ze sprzedaży, bo jej działalność skupia się na badaniach nad lekami, które w przyszłości zamierza wprowadzić na rynek i dopiero wtedy będzie zarabiać.
Większy problem jest taki, że najnowszy projekt związany ze szczepionką na COVID-19 napotyka trudności. Firma Novavax zapowiedziała, że planuje rozpoczęcie dostaw szczepionki na koronawirusa do UE dopiero na koniec 2021 roku.
Na dodatek prace nad najważniejszym lekiem (Mabion CD20), które trwają już kilka lat, też nie idą do końca zgodnie z planem. Amerykański partner (firma Mylan) wspólnie z Mabionem uzgodnili, że podpisany pięć lat temu aneks do umowy o współpracy wygaśnie. A chodzi o prawo do dystrybucji leku polskiej spółki m.in. w UE. W związku z tym Mabion będzie musiał m.in. zwrócić część zaliczek, jakie do tej pory otrzymał.
Sam proces rejestracji leku w UE opóźnia się. Europejska Agencja ds. Leków nie zgodziła się na rejestrację pod koniec 2019 roku. Wszystko wskazuje na to, że flagowy lek Mabionu nie pojawi się na rynku wcześniej niż w 2023 roku.
Przeciwciało monoklonalne Mabion CD20 - tak brzmi pełna nazwa - to lek onkologiczny biopodobny do preparatu MabThera/Rituxan, produkowanego przez koncern Roche. MabThera/Rituxan jest szeroko stosowany w leczeniu nowotworów krwi (chłoniaków, białaczek) oraz reumatoidalnego zapalenia stawów.