We wtorek ropa naftowa na światowych rynkach drożała. Baryłka ropy WTI na giełdzie w NYMEX w Nowym Jorku kosztowała 122,83 dol., czyli zdrożała o 2,87 proc. Z kolei ropa Brent na rynku londyńskim kosztowała 127,52 dol. za baryłkę, co oznacza wzrost o 3,5 proc.
Jednym z czynników napędzających wzrost cen ropy jest zapowiedziana przez USA ustawa, zakazująca importu ropy z Rosji. Waszyngton zapowiedział, że jest gotów na wprowadzenie zakazu bez oglądania się na kraje Unii Europejskiej, gdzie m.in. Niemcy czy Holandia sprzeciwiały się takiemu embargu.
Z kolei gaz w Holandii podrożał we wtorek rano o 18 proc., do 270 euro za MWh. Powodem tak silnego wzrostu są groźby Rosji, że w razie wprowadzenia przez UE embarga na rosyjską ropę, Kreml może zdecydować się na wstrzymanie dostaw gazu przez Nord Stream 1.
Jak przypomina "Financial Times", rosyjski wicepremier powiedział, że państwo, które dostarcza 40 procent europejskiego gazu, ma "wszelkie prawo" do "nałożenia embarga na pompowanie gazu" w odwecie za wstrzymanie przez Niemcy zezwoleń na wspierany przez Kreml gazociąg Nord Stream 2.
Dalsza część artykułu znajduje się pod wideo
Wtorek to 13. dzień inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego. W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję i Białoruś sankcje gospodarcze i polityczne.