Ceny ropy na giełdzie w Nowym Jorku poruszają się już powyżej poziomu 45 dolarów za baryłkę. Z kolei notowania ropy na giełdzie w Londynie (tzw. ropa Brent) przekraczają 48 dolarów za baryłkę.
– Dla obu tych rodzajów ropy naftowej są to najwyższe poziomy od marca, a dokładniej od 6 marca, czyli momentu, w którym rozpoczęło się gwałtowne tąpnięcie notowań tego surowca – zauważa Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Do tak wyraźnego wzrostu cen przyczynił ogólny optymizm na rynkach finansowych wywołany doniesieniami o możliwym wprowadzeniu na rynek skutecznej szczepionki na koronawirusa jeszcze w bieżącym roku. Dla rynku ropy oznacza to bowiem możliwe szybsze zniesienie restrykcji i uniknięcie kolejnych zakazów przemieszczania się, co z kolei pozytywnie przełożyłoby się na popyt na paliwa.
Dorota Sierakowska wskazuje ponadto, że dodatkowymi czynnikami wspierającymi popyt na ropę są informacje o bezproblemowym przejęciu władzy przez nowego prezydenta w USA (co nie było wcale oczywiste, zważywszy na liczne protesty Donalda Trumpa), jak również oczekiwania modyfikacji porozumienia naftowego OPEC+ już na początku przyszłego tygodnia.
Zobacz też: Podwyżki cen prądu najwyższe w Polsce i na Litwie. W wielu krajach stawki spadły
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego i na początku tego roku ceny ropy na giełdach przekraczały 60 dolarów za baryłkę. Potem zaczęły spadać, a gwałtowne tąpnięcie nastąpiło na początku marca. Pod koniec kwietnia za baryłkę płacono niewiele ponad 10 dolarów.
Notowania ropy WTI na giełdzie w Nowym Jorku w ciągu ostatniego roku:
Najbliższe dni na rynku ropy mogą być nerwowe. Jeszcze w środę poznamy ważne danych makro z USA, w tym amerykański PKB za trzeci kwartał. Ze względu na czwartkowe Święto Dziękczynienia w USA, aktywność inwestorów pod koniec bieżącego tygodnia będzie jednak ograniczona, a kolejny mocny impuls na rynku ropy prawdopodobnie wywoła właśnie spotkanie OPEC+ na początku przyszłego tygodnia, zauważa analityczka DM BOŚ.