Kierowcy na stacjach paliw za te same pieniądze mogą obecnie zatankować więcej paliwa niż jeszcze kilka tygodni temu. Ceny spadają i ten sam trend widać na światowym rynku ropy naftowej.
W poniedziałek w południe na giełdzie w Londynie baryłka ropy kosztowała około 37 dolarów, a więc o blisko 2 proc. mniej niż w piątek. A jeszcze w połowie października notowania przekraczały 43 dolary. Inna odmiana surowca na giełdzie w Nowym Jorku spadła w tym czasie z ponad 41 dolarów do niecałych 35 dolarów.
Czytaj więcej: Indeks PiS 2.0 najniżej od maja. Straty na akcjach idą w kilkanaście miliardów złotych
Tym samym notowania ropy znalazły się na najniższym poziomie od maja. Większość z tej kilkunastoprocentowej przeceny przypadła na ubiegły tydzień. Skąd to przyspieszenie?
Ropa naftowa ma za sobą najgorszy miesiąc od marca tego roku w związku z rosnącymi obawami o popyt na paliwo w regionach najbardziej dotkniętych pandemią oraz ze wzrostem produkcji w Libii - komentuje sytuację Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych w Saxo Banku. Dodaje, że zapasy ropy w USA rosną szybciej od oczekiwań.
- Presja na notowania ropy ma ścisły związek z pogarszającymi się perspektywami popytu na ropę naftową, wynikającymi z drugiej fali pandemii. W niektórych krajach powrócił całkowity lockdown, w wielu innych jego wprowadzenie jest raczej kwestią czasu - zauważa Dorota Sierakowska z Domu Maklerskiego BOŚ.
Ekspertka rynku surowców wskazuje, że to oznacza, iż popyt na paliwa będzie mniejszy niż oczekiwano jeszcze parę tygodni temu. O ile spodziewano się drugiej fali pandemii, to jej skala jest większa niż zakładano.
Czytaj więcej: Druga fala epidemii groźniejsza dla gospodarki. "Należy się spodziewać większej liczby bankructw"
A to nie jedyny czynnik ciągnący ceny w dół. Presję wywołuje także wzrost produkcji ropy naftowej w OPEC oraz w Stanach Zjednoczonych. W minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni ropy i gazu ziemnego w USA wzrosła o 9 do poziomu 296.
- To oznacza, że październik był już trzecim z rzędu miesiącem wzrostu liczby funkcjonujących punktów wydobycia ropy i gazu w USA. Październikowy wzrost wyniósł łącznie 35 wiertni - wylicza Sierakowska.
Czytaj więcej: Sfinks chce układu z wierzycielami. Duża sieć restauracji mówi o dramatycznej sytuacji
Co dzieje się w krajowych rafineriach? Ceny paliw w ostatnich dniach bardzo zauważalnie spadły - informują eksperci e-petrol.pl. Dodają jednak, że zmiany spadkowe z tego powodu nie będą zapewne jeszcze mocno odbijać się na rynku detalicznym.
Średnia cena benzyny Pb95 na stacjach wynosi około 4,39 zł. W wersji Pb98 litr kosztuje 4,74 zł. Za olej napędowy trzeba dać około 4,29 zł.