Światowy popyt, wyższe ceny i brak surowca sprawiły, że Rosja nie zasypia gruszek w popiele i otwiera skarbiec z własnymi zapasami diamentów - pisze "Rzeczpospolita". Gochran, czyli należąca do państwa instytucja gromadząca metale i kamienie szlachetne, ogłosiła właśnie kolejną akcję sprzedaży surowca diamentowego.
Aukcja odbędzie się za miesiąc (7 września). Do kupienia będzie 77 partii kamienia - łącznie niemal 767 tysięcy karatów o wartości bazowej około 19 mln dolarów - podaje "Rz" za komunikatem Gochran.
Poprzednia aukcja odbyła się 23 lipca a Gochran sprzedał na niej rekordową liczbę 139,2 milionów karatów. Łączna cena wyniosła 1,018 miliarda dolarów. To o 22 proc. więcej, niż wyniosła cena wywoławcza.
Ile diamentów znajduje się w skarbcu Kremla? Nie ma pewności. Według analityków VTB Capital wielkość rezerw zgromadzonych przez Rosję w ciągu ostatnich 13 lat jest warta 1,1 miliarda dolarów.
Większość z tej kolekcji pochodzi od koncernu Alrosa, a władze nabyły je podczas światowego kryzysu finansowego w 2008 roku. Jak przypomina "Rz", wtedy to załamał się światowy rynek drogich kamieni, dlatego też Gochran wykupił całą produkcję Alrosy, by uchronić firmę przez bankructwem.