Spadły akcje niemal wszystkich firm rosyjskich, zanotowano spadki dwucyfrowe. Rosyjska redakcja BBC News określa to jako paniczną wyprzedaż. Jeszcze w środę rynki nieco rosły, bo sankcje zachodnie ogłoszone wobec Rosji uznane zostały za niezbyt dotkliwe. Moskiewska giełda poinformowała w czwartek nad ranem o zawieszeniu handlu na wszystkich swoich rynkach aż do odwołania.
Ze względu na porę ataku rosyjskiego giełdy amerykańskie i europejskie były zamknięte. Ale rosyjska napaść odbiła się na giełdach azjatyckich – Nikkei225, indeks giełdy w Tokio, spadał o ponad 544 pkt., czyli o ponad 2 proc. Hang Seng, indeks giełdy w Hong Kongu, spadał o ponad 770 pkt., czyli o ponad 3,2 proc.
Rubel traci
W czwartek rano wartość rosyjskiego rubla spadła o 3,5 proc. do 84,1 za dolara. Jak podkreśla Bloomberg, ostatni raz tak słaby był w 2016 r. Kurs ukraińskiej hrywny spadł do 0,1365 zł. Frank szwajcarski kosztuje około 4,5 zł.
Po godz. 6 euro kosztuje 4,63 zł, dolar 4,13 zł, funt 5,57 zł. Za franka trzeba zapłacić 4,49 zł. Ekonomista Rafał Mundry na Twitterze zauważył, że po godz. 5 rano frank szwajcarski był najdroższy w historii - kosztował 4,53 zł.
Złoty traci po napaści rosyjskich wojsk na Ukrainę
Mocno drożeje ropa. Cena baryłki Brent na giełdzie w Londynie w kontraktach na kwiecień przekroczyła 101 dolarów. Kurs ropy podskoczył o 4 proc., notowania Brent znalazły się na tym poziomie pierwszy raz od 2014 r.
Z kolei w Nowym Jorku na giełdzie Nymex ropa WTI zanotowała wzrost o ponad 4,7 proc. do poziomu 96,5 dol. za baryłkę.
Złoto, tradycyjnie uznawane za bezpieczną przystań w czasach kryzysów, rośnie o 1,05 proc. do poziomu 1927,67 dol.