Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Rosyjska giełda tonie w czerwieni. Nad ranem w życie weszły nowe sankcje

Podziel się:

Amerykańskie sankcje uderzają w rosyjską giełdę. Krótko po tym, gdy indeks giełdowy MOEX wrócił do poziomu sprzed wojny, rosyjska giełda została zmuszona do zawieszenia części operacji. Wycena akcji spadła o 15 proc. "Zdobycie dolarów i euro jest praktycznie niemożliwe" - donosi agencja Reutera.

Rosyjska giełda tonie w czerwieni. Nad ranem w życie weszły nowe sankcje
Zachodnie sankcje uderzają w Rosję (Licencjodawca, Kremlin.ru)

W czwartek rosyjska giełda zawiesiła obrót giełdowy oraz rozliczenia instrumentów podlegających dostawie w dolarach amerykańskich i euro - poinformował Bank Rosji. To wynik zachodnich sankcji.

Przyniosły bardzo poważne konsekwencje. Po pierwsze akcje notowane na rosyjskiej giełdzie przeżywają od rana prawdziwe załamanie. Ich kurs spada nawet o 15 proc. Po drugie sankcje wywołały prawdziwą panikę wśród rosyjskich przedsiębiorców. "Zdobycie dolarów i euro w Rosji jest praktycznie niemożliwe" - stwierdził jeden z eksporterów w rozmowie z agencją Reutera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Koniec Trzeciej Drogi? "To jest dla nas żółta karta"

Amerykańskie sankcje przerywają rajd rosyjskiej giełdy

W maju łączny wolumen transakcji odnotowanych przez indeks MOEX wyniósł 126,7 bln rubli, co stanowi równowartość 1,43 bln dol. To o ponad jedną trzecią w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku. Oznaczało to najlepszy wynik od wybuchu wojny.

Rosyjscy inwestorzy indywidualni tradycyjnie lokowali swoje oszczędności na wysokooprocentowanych depozytach bankowych. Jednak po serii obniżek stóp zwrot z depozytów ponad poziom inflacji skurczył się niemal do zera, skłaniając Rosjan do poszukiwania alternatywnych inwestycji, w tym w akcje. Od początku wojny inflacja wzrosła do 7,8 proc. w kwietniu, ale Bank Centralny Rosji agresywnie podniósł stopy do 16 proc., więc spread między stopami depozytowymi a inflacją znów jest bardzo atrakcyjny. Nie ostudziło to jednak nowego zainteresowania inwestycjami w akcje.

Niemniej, ekstremalne sankcje finansowe nałożone na Rosję mocno uderzyły w rynek, odcinając zagranicznym inwestorom dostęp do centralnego depozytu, co efektywnie uwięziło akcje należące do zagranicznych inwestorów w Rosji. Zagraniczni inwestorzy portfelowi zawsze stanowili istotną część rosyjskiego rynku akcji, odpowiadając za około 40 proc. własności akcji i inwestując głównie w denominowany w dolarach indeks RTS, który pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie od czasu inwazji na Ukrainę. Od tego czasu zagraniczne fundusze posiadające te akcje obniżyły ich wycenę o ponad 90 proc. wartości nominalnej, mając niewielką nadzieję na odzyskanie swoich inwestycji.

Rosyjskie firmy odcięte od pieniędzy

Wprowadzenie sankcji oznacza, że banki, firmy i inwestorzy zostają odcięte od łatwego dostępu do euro i dolara. Zostały zmuszone, by działać wyłącznie na rynku pozagiełdowym, gdzie transakcje zawierane są bezpośrednio między dwoma stronami. To znacznie mniej wygodne i droższe rozwiązane.

Sankcje uderzają też w portfele Rosjan. Wielu z nich wciąż trzyma część swoich oszczędności w dolarach lub euro. Bank centralny zapewnił co prawda, że depozyty te są bezpieczne, ale w mediach społecznościowych pojawiły się już zdjęcia długich kolejek ustawionych pod bankami.

MOEX kluczowym indeksem dla Kremla

Jednakże inwestorzy krajowi oraz inwestorzy z zaprzyjaźnionych krajów, którzy wciąż mają dostęp do rosyjskiego rynku, napędzali ożywienie w ciągu ostatnich dwóch lat, a MOEX pozostaje źródłem kapitału dla rosyjskich firm poszukujących środków inwestycyjnych.

Rosyjskie korporacje zarabiają pieniądze dzięki silnemu wzrostowi, będącemu rezultatem impulsu militarnego. Co prawda Gazprom odnotował katastrofalne straty w wysokości 6,9 mld dolarów, a cena jego akcji załamała się, ale większość firm naftowych osiągnęła dobre wyniki na fali rosnących cen ropy i nieskuteczności zachodnich sankcji naftowych, a ich akcje radziły sobie znacznie lepiej. Tatneft i Surgutnieftiegaz również zaraportowały znaczny wzrost przychodów.

Rosyjskie banki także stały się rentowne. Pod koniec 2023 roku osiągnęły rekordowy zysk w wysokości 3,3 biliona rubli (33,3 mld dolarów), o około połowę więcej niż przed wojną w 2021 roku - swoim najbardziej dochodowym roku w historii. Państwowy Sbierbank zaraportował w 2023 roku rekordowy zysk w wysokości 16 mld dolarów i jest na dobrej drodze, by pobić ten rekord w 2024 roku - wylicza serwis intellinews.com.

Rosyjskie firmy radziły sobie z sankcjami

Zachodnie sankcje mogą skomplikować sytuację rosyjskich firm. A ta, pomimo dotychczasowych sankcji, w wielu przypadkach była coraz lepsza. Narodowy przewoźnik lotniczy Aeroflot w pierwszym kwartale 2024 odnotował wzrost przychodów o 58 proc. rok do roku, a jego strata netto zmniejszyła się pięciokrotnie. Z kolei kluczowa rosyjska firma rolnicza Rusagro ujawniła, że jej przychody wzrosły o 44 proc. rok do roku.

Większość rosyjskich korporacji początkowo ucierpiała z powodu sankcji, ale równie wiele z nich odnotowuje w tym roku silne wzrosty przychodów, kontynuując dostosowywanie się do nowych realiów, a zyski umożliwiają zarządom powrót do wypłaty dywidend. Dlatego zablokowanie łatwego dostępu do walut może utrudnić działanie wojennej machiny Kremla.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl