Bankierzy z RPP poszli za ciosem i trzeci miesiąc z rzędu zdecydowali się na podniesienie oprocentowania w banku centralnym. Główna stawka wzrosła z 1,25 do 1,75 proc. Jest więc już powyżej poziomu sprzed pandemii - najwyżej od 2015 roku.
W ostatnich miesiącach NBP potrafił zaskakiwać, ale tym razem wszystko raczej poszło zgodnie z planem. Średnia prognoz zakładała dokładnie taką decyzję, choć ekonomiści ING Banku Śląskiego zauważają, że też nie brakowało głosów ekspertów o podwyżce rzędu 0,75 pkt proc.
Decyzja RPP o stopach procentowych wprost wpływa na to, z jakim oprocentowaniem banki pożyczają pieniądze z NBP i lokują w nim wolne środki. Ma to jednak całą masę innych konsekwencji.
Decyzja RPP - złoty słabszy
Stopy procentowe wpływają na oprocentowanie kredytów i lokat w bankach komercyjnych, oddziałują pośrednio na ceny (NBP chce zbić szalejącą inflację), ale też wyznaczają koszt pieniądza, czyli siłę złotego.
Przez ponad tydzień, w oczekiwaniu na spodziewane wyraźne podwyżki stóp procentowych, złoty umacniał się względem głównych walut. Euro, dolar i frank szwajcarski taniały - kursy wymiany zjechały w dół o około 10 groszy.
W pierwszej połowie dnia przed samą decyzją widać było nerwowość i złoty lekko osłabł - kursy podskoczyły około 1 grosz. Następnie złoty odrabiał straty. Po decyzji kursy znowu wyraźnie poszły w górę i to błyskawicznie.
Środowe notowania euro
Na przykładzie euro (powyższy wykres) widać, że kurs wyznacza właśnie dzienny szczyt, przekraczając 4,61 zł. A był już dzisiaj nawet minimalnie poniżej 4,58 zł.
Po godzinie 16.10, czyli po decyzji RPP nagły zwrot nastąpił też w notowaniach dolara (wykres poniżej). Skala tego ruchu jest jednak nieco mniejsza i przed godziną 17.00 amerykańska waluta chodziła po 4,07 zł.
Środowe notowania dolara
Co ze szwajcarską walutą, na którą z zainteresowaniem patrzą m.in. frankowicze? Wykres jej kursu bardzo przypomina wykres euro. Tuż przed podwyżką stóp kurs lądował na najniższym poziomie przy 4,38 zł. Następnie wybił się w górę, przebijając w szczycie 4,41 zł.
Środowe notowania franka
- Pomimo, iż decyzja jest zgodna z prognozami, złoty zareagował na nią osłabieniem. Rada wyraźnie nie sprostała oczekiwaniom rynku, przez co możemy obserwować zmianę trendu na osłabienie złotego - wskazuje Maciej Madej, analityk domu maklerskiego TMS.
- Szansą na podtrzymanie jastrzębiej retoryki będzie czwartkowa konferencja prezesa NBP, jednak mając w pamięci poprzednie wystąpienia po posiedzeniach trudno oczekiwać rychłego umocnienia złotego - ocenia ekspert.
Podwyżki stóp procentowych, a giełda
Na giełdzie w środę także panowała nerwowość i większość inwestorów raczej nie podejmowała poważniejszych decyzji o kupnie czy sprzedaży akcji. Czekali na głos z RPP.
Tym samym główne indeksy przez wiele godzin utrzymywały się na mniej więcej tym samym poziomie, zbliżonym do zamknięcia wtorkowej sesji.
Po decyzji RPP najbardziej prestiżowy indeks WIG20 kieruje się w dół. Spadki nie są duże (około 0,5 proc.) i wykres nie wygląda tak ciekawie jak na walutach, ale jednak trudno mówić o tym, by na rynku zagościł optymizm. Wręcz przeciwnie.
W WIG20 wszystkie banki są pod kreską. Choć nie one najbardziej ciążą notowaniom indeksu. Najgorzej wypadają w środę akcje Tauronu (-2,7 proc.), a za nim ze stratą niecałych 2 proc. są: PGNiG, PGE i PKN Orlen.
Co z bankami, dla których stopy procentowe w NBP mają gigantyczne znaczenie (im są wyższe, tym banki więcej zarabiają)? W WIG20 minimalnie na minusie jest Santander. Gorzej wypadają akcje Pekao i PKO BP, ale i tak mowa o stosunkowo niedużej przecenie rzędu 1 proc. Podobny bilans miały jeszcze przed decyzją RPP.
Indeks giełdowy WIG-Banki, grupujący wszystkie banki z warszawskiej giełdy, od rana nie radził sobie zbyt dobrze. Notowania były około 1 proc. pod kreską i nie uległo to większej zmianie po decyzji RPP.
Środowe notowania indeksu WIG-Banki
W indeksie WIG-Banki mocniej rzuca się w oczy większa wyprzedaż na akcjach BNP Paribas. Są już 5 proc. poniżej notowań z wtorku. Ponad 2 proc. traci ING Bank Śląski, a mBank nieco ponad 1 proc.