Pod koniec zeszłego roku zakończyła się restrukturyzacja Ruchu. 65 proc. akcji przejął Orlen, 29 proc. PZU i 6 proc. Alior Bank. W kolportera prasy wpompowano 200 mln złotych.
Problemy Ruchu się jednak nie skończyły. Spółka nadal ma problem z płynnością. Jak ustalił "Puls Biznesu", od początku roku Ruch osiąga gorsze wyniki niż rok temu i potrzebuje 40 mln złotych.
Pieniądze, które w kolportera prasy zainwestowali państwowi giganci, szybko się kończą. Aż 42 mln złotych trzeba było przeznaczyć na rezerwy związane z ryzykiem podatkowym i prawnym.
Z 200 mln złotych, które państwowe spółki dołożyły do Ruchu aż 107,5 mln trafiło do Orlenu, jako rozliczenie wcześniejszego zaangażowania w restrukturyzację.
Orlen miał względem ruchu wielkie plany, które miały "wygenerować dodatkowo kilkaset milionów złotych EBITDA w grupie kapitałowej Orlen w ciągu 5 lat". Chodziło m.in. o inwestycje w większe lokale z kącikami kawowymi i ofertą sklepową, czy automaty do odbioru paczek.
Teraz, jak podaje "Puls Biznesu", paliwowy gigant unika odpowiedzi na pytania o dofinansowanie kolportera. Twierdzi jedynie, że jako większościowy akcjonariusz spółki zamierza "w pełni wspierać" jej restrukturyzację.
- Jak już wcześniej informowaliśmy, widzimy dla Ruchu istotne miejsce w realizacji naszych planów rozwoju w obszarze pozapaliwowej sprzedaży detalicznej oraz usług kurierskich – zapewnia w rozmowie z "PB" Joanna Zakrzewska, rzeczniczka Orlenu.
Flagowe projekty "Orlen w Ruchu" i "Orlen Paczka" mają ruszyć jeszcze w tym roku. Na razie nie wiadomo jednak kto będzie je finansował.