14 i 15 września w Warszawie odbędzie się kolejna impreza z cyklu Runmageddon. Upaprani błotem i szczęśliwi z tego powodu twardziele w różnym wieku i różnych płci znowu będą mieli szanse z utrudnieniami od organizatorów. Ci właśnie szukali pieniędzy, by działalność rozkręcić na jeszcze większą skalę. Nie do końca się udało.
Runmageddon SA spróbowała ściągnąć pieniądze przez platformę crowdfundungową beesfund.com. Zależało jej na ponad 2 mln zł. Pieniądze potrzebne, żeby rozszerzyć działalność o Czechy i Szwecję i stworzyć coś na kształt międzypaństwowej ligi.
Sukcesu jednak nie ma. Udało się zebrać tylko 1,2 mln zł. Zapisy skończyły się 11 września. Oferta dotyczyła 2,5 proc. akcji, po 40 gr sztuka.
Zobacz też: Wielka gra w Starych Jabłonkach. To będą historyczne mistrzostwa
"Całość projektu inwestycyjnego oceniamy na 30-40 milionów złotych rozłożone na najbliższe 5 lat, które planujemy sfinansować ze środków własnych oraz źródeł zewnętrznych" - podawała spółka przy okazji oferty.
- Zamierzamy zainwestować w zagraniczny podmiot OCR (Obstacle Course Racing - wyścig z przeszkodami - red.) na zasadach przyjaznego przejęcia, połączyć z nim siły i dzięki jakości imprez na runmageddonowym poziomie zawojować wspólnie rynek lokalny - podawał Jarosław Bieniecki, prezes Runmageddon SA.
Należąca do Runmageddon SA spółka Extreme Events ma już w kalendarzu 16 imprez, które przyciągnęły już łącznie dwieście tysięcy uczestników. W 2019 roku firma planuje przekroczyć liczbę 90 tys. biegaczy. Za podstawowy start trzeba zapłacić 149 zł. Ale czy z tego są zyski?
Ostatnie dostępne w KRS dane dotyczą 2017 roku, kiedy Extreme Events udało się wyjść na plus. Przy przychodach 11 mln zł zysk wyniósł 768 tys. zł. Za 2,5 proc. tego zysku - czyli 19 tys. zł - płacić 2 mln zł? Mali inwestorzy uznali to za cenę wygórowaną, co widać w komentarzach na beesfund.
Z 20 do 83 mln zł
"Wycenę Extreme Events przeprowadził niezależny biegły rewident. Jest złożona w sądzie razem z dokumentami rejestrującymi aport" - poinformował na forum z inwestorami Jarosław Bieniecki, prezes Runmageddon. Wskazuje, że w 2018 roku przychody wzrosły do 17 mln zł. Niestety nie ma już oficjalnego potwierdzenia ile spółka w ubiegłym roku zarobiła, bo w KRS raportu brak i nie wiadomo jakie zyski działalność daje.
Firma Runmageddon SA należy do Jarosława Bienieckiego (87 proc.) i Marka Podgórskiego (13 proc.). Jej głównym majątkiem jest 78-procentowy udział w Extreme Events.
W Extreme Events firma Runmageddon zainwestowała 20 mln zł. Jednak już na potrzeby nowych akcjonariuszy ustalono wycenę swojego przedsięwzięcia na 83 mln zł. To była wystarczająca bariera dla małych inwestorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl