InPost opublikował w środę prospekt emisyjny. Zapisy na akcje ruszyły w środę 21 stycznia i potrwają do 28 stycznia. Debiut na Euronext Amsterdam planowany jest 29 stycznia.
Oferta obejmuje 175 mln akcji sprzedawanych przez dotychczasowych akcjonariuszy (Advent International, Templeton i PZU FIZAN BIS2). Jest skierowana do inwestorów instytucjonalnych.
Akcje w ofercie stanowią 35 proc. kapitału InPostu. Oferta może jednak zwiększyć się do 40,25 proc. Wynika to z faktu, że globalni koordynatorzy oferty mają opcję dodatkowego przydziału, którą mogą wykonać w ciągu 30 dni po debiucie giełdowym.
- To kolejna faza naszego rozwoju. Chcemy rozwijać nasz biznes międzynarodowo - tłumaczył decyzję o wejściu na giełdę prezes InPostu Rafał Brzoska.
Celem wejścia na giełdę w Amsterdamie jest wzmocnienie profilu, rozpoznawalności i wiarygodności marki za granicą. Ma to m.in. szerzej otworzyć drzwi do ekspansji paczkomatów do nowych krajów.
Na koniec 2020 roku InPost była właścicielem i operatorem 10,7 tys. paczkomatów. W ubiegłym roku obsłużył dzięki nim 240 milionów paczek.
Warto przypomnieć, że InPost ma już za sobą przygodę giełdową i to z warszawską GPW. Jeszcze kilka lat temu na parkiecie były notowane zarówno akcje Integer.pl (pod tą firmą był InPost) i sam InPost.