"Izolowana osoba zakażona nie zawsze jest tzw. 'osobą objawową', co oznacza, że nie stwierdza się u niej jakichkolwiek objawów choroby zakaźnej lub przebieg choroby jest skąpoobjawowy. Jak pokazują dostępne dane, koronawirus u dużej liczby chorych przebiega bezobjawowo. Okoliczności te uzasadniają wprowadzenie możliwości wykonywania przez takie osoby pracy zdalnej, za zgodą pracodawcy, przy zachowaniu reżimu sanitarnego" - czytamy w uzasadnieniu.
Liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2 może skutkować deficytem pracowników w zakładach pracy, a przez to zagrażać utrzymaniu ciągłości ich działania. Zarówno pracodawcy prywatni, jak i podmioty publiczne, mogą stanąć przed zagrożeniem ograniczenia bądź, w najgorszym przypadku - utraty możliwości realizacji swoich zadań, z uwagi na zwiększającą się liczbę pracowników przebywających na kwarantannie lub izolacji w warunkach domowych, podano także.
Stąd też pomysł, by w przypadku osób, przebywających w izolacji zastosować podobne rozwiązanie jak w przypadku kwarantanny. Możliwość świadczenia pracy zdalnej ma dotyczyć pracowników objętych izolacją w warunkach domowych, którzy nie przejawiają symptomów choroby COVID-19 bądź objawy tej choroby mają łagodny przebieg.
W przypadku pogorszenia stanu zdrowia pracownika w okresie świadczenia pracy zdalnej podczas izolacji, uzyska on prawo do wynagrodzenia chorobowego albo do świadczenia pieniężnego z tytułu choroby za pozostały okres przebywania w izolacji.
Dzisiaj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 15 362 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 924 422 osoby. Hospitalizowanych było 22 119 osób. Dotychczas zmarło 14 988 osób. Za zdrowych uznano 469 527 pacjentów.