"Rząd przyjął program współpracy rozwojowej na lata 2021-2030, obejmujący pomoc rozwojową, humanitarną i edukację globalną. Chcemy, aby coraz więcej osób na świecie miało dostęp do dóbr, zasobów i szans edukacyjnych. Rocznie na pomoc rozwojową wydajemy ok. 2,9 mld zł, co odpowiada ok. 0,14% naszego dochodu narodowego brutto. Do 2030 r. będziemy dążyć do zwiększenia tej pomocy do poziomu 0,33%" - czytamy w komunikacie.
Do najważniejszych elementów polskiej współpracy rozwojowej należą: równe szanse (w obszarach edukacja, praca, przedsiębiorczość, redukcja nierówności, zrównoważone miasta i rozwój regionalny), sprawiedliwość i silne instytucje oraz pokój. Wśród kwestii priorytetowych dla Polski jest także ochrona zdrowia, klimat, w tym dostęp do czystej wody i odpowiednich warunków sanitarnych, dbałość o lasy i różnorodność biologiczną oraz odnawialne źródła energii, podano.
Pomoc ma być adresowana do państw najmniej rozwiniętych i o średnim poziomie rozwoju. Chodzi m.in. o państwa objęte europejską polityką sąsiedztwa, w tym kraje Partnerstwa Wschodniego, Bliskiego Wschodu oraz niektóre państwa z regionu Afryki Subsaharyjskiej. Nie wykluczono rozszerzenia działań na inne obszary geograficzne.
Do 2004 r., Polska znajdowała się wśród krajów-biorców pomocy rozwojowej. Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej - nasz kraj rozpoczął budowę systemu współpracy rozwojowej. Konsekwencją tego procesu było przyjęcie Polski w 2013 r. do Komitetu Pomocy Rozwojowej OECD. Zobowiązania finansowe na rzecz współpracy rozwojowej odzwierciedlają wyniki negocjacji Trzeciej Międzynarodowej Konferencji na rzecz finansowania rozwoju w Addis Abebie.