"W tej chwili te dane, które do nas spływają nie dają uzasadnienia, żeby dalsze ograniczenia na tym etapie miały być wprowadzone. Mamy nadzieję, że to się utrzyma i [...] dalszy krok w najbliższych dniach nie będzie potrzebny, a na pewno nie w tym tygodniu" - powiedział Muller w radiowej Jedynce.
Zapowiedział, że w najbliższych dniach ma zapaść decyzja w sprawie nauki zdalnej.
"Jeżeli chodzi o zamknięcie szkół, to na tym etapie zostajemy przy tych rozwiązaniach, które są do 29 listopada, bo tak jest ustalone. I będziemy decyzję zapewne podejmować pod koniec tego tygodnia, przyszłego, do kiedy ten stopień nauki zdalnej przedłużać lub nie przedłużać" - podkreślił.
Zaznaczył, że jeszcze decyzji nie ma, ale one "lada dzień" zapadną.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki, do 29 listopada 2020 r. nauka odbywa się w trybie zdalnym. Uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych, szkół podstawowych dla dorosłych, szkół ponadpodstawowych, placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego uczą się w tym trybie od 26 października, natomiast uczniowie klas I-III od 9 listopada.
Wprowadzenie nauczania zdalnego Muller ocenił jako zasadne, przynajmniej - jak podkreślił - do czasu, kiedy nie zostanie obniżona jeszcze mocniej liczba zakażeń lub kiedy nie rozpocznie się akcja masowych szczepień przeciwko COVID-19.
Pytany o możliwość wprowadzania miejscowych obostrzeń podczas Świąt Bożego Narodzenia, wyraził nadzieję, że takie działanie nie będzie potrzebne.
"Będziemy apelować, by tam, gdzie nie jest to potrzebne, nie przemieszczać się po kraju, ale nikt nie chciałby, żeby były ograniczenia bezwzględne dotyczące np. organizacji świąt. Liczymy, że te [wprowadzone dotychczas] obostrzenia [...] przyniosą efekty" - podkreślił.
Od 7do 29 listopada zamknięte są m.in. sklepy w galeriach handlowych (za wyjątkiem spożywczych, aptek, drogerii i placówek usługowych), także placówki kultury: kina i teatry. Zaostrzono też ograniczenia dot. liczby klientów w małych sklepach - do 100 m2 (na 1 os. ma przypadać 10 m2 powierzchni).
W ub. piątek premier Mateusz Morawiecki powiedział, ze dane z tego tygodnia sprawiają, iż w najbliższych dniach nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny. Wcześniej premier zapowiedział, że jeżeli liczba nowych, potwierdzonych przypadków COVID-19 w ciągu 7 dni w skali kraju będzie na granicy 70-75 na 100 tys. osób, zostaną wdrożone zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu. 5 listopada ogłosił, że jeżeli konieczne będzie wdrożenie narodowej kwarantanny, zostanie ona wprowadzona za 7-14 dni.
Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało 20 816 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 733 788 osób. Łącznie zmarło 10 491 osób.