Agencja przypomina, że w ramach walki ze skutkami pandemii koronawirusa, polski rząd wprowadził tarczę antykryzysową o wartości równej ok. 10% PKB. Ocenia, że bezpośrednie wydatki po stronie w ramach finansów publicznych będą równe ok. 3% PKB.
"Te wydatki, wraz z niższymi dochodami, związanymi w znacznej mierze przez tymczasowe odroczenie płatności dla firm dotkniętych pandemią oraz z prawdopodobnym niedoborem w zakresie zabudżetowanych wcześniej dochodów (takich jak opłata przekształceniowa w reformie emerytalnej oraz środki z planowanej aukcji licencji na 5G) powiększą deficyty rządowe w 2020 r. do co najmniej 6% PKB" - czytamy w komunikacie.
S&P zakłada, że unijne reguły dotyczące Paktu Stabilności i Rozwoju uwzględniają tymczasowe odejście od wyznaczonych limitów w przypadku takich zdarzeń, jak pandemia koronawirusa i dlatego spodziewa się, że deficyt Polski w 2020 r. nie zostanie uznany za złamanie tych limitów.
"Co ważniejsze, biorąc pod uwagę nasze bazowe założenie, według którego efekty COVID-19 nie rozciągną się poza rok 2020, prognozujemy gwałtowne zawężenie się deficytów fiskalnych kraju począwszy od 2021 r., stabilizując dług netto rządu w zakresie płynnych aktywów na możliwym do opanowania poziomie 50% PKB" - podsumowano w materiale.
Agencja prognozuje, że deficyt general government Polski wyniesie 2,4% PKB w 2022 r. i 2,2% PKB w 2023 r., a w przypadku zadłużenia tego sektora będzie to odpowiednio: 53,4% PKB i 53,3% PKB.