Grupa Santander Bank Polska miała w pierwszym kwartale 350,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 440,9 mln zł zysku rok wcześniej - podał bank w raporcie. Spadek o 20 proc. to niby żaden powód do zadowolenia, ale jednak.
Analitycy rynku rozumieli, że proces wchłaniania Deutsche Bank Polska musi kosztować i ocenili, że spadek zysków będzie nawet większy. Średnia z ankiet PAP wskazywała na wynik w okolicach 343 mln zł. Rzeczywistość okazała się o ponad 2 proc. lepsza.
"W ujęciu porównywalnym, tj. przy założeniu stałego poziomu opłat z tytułu BFG oraz po wyłączeniu rezerwy restrukturyzacyjnej, porównywalny zysk należny akcjonariuszom Santander Bank Polska wzrósł o 8,2 proc. rok do roku" - wyliczył bank.
Zobacz też: Prezes ZBP: polskie banki udzielają mniej kredytów
Z tej perspektywy dane są dobre, ale giełda zareagowała spadkiem kursu o 1,6 proc. po pierwszych dwóch godzinach notowań we wtorek. To jednak konsekwencja nie tyle wyników Santandera, ale ponad dwumiliardowej straty Idea Banku w czwartym kwartale ubiegłego roku i spadek kapitałów własnych do zaledwie 230 mln zł. Ewentualna upadłość banku może kosztować grube pieniądze cały sektor.
Dziesiątki milionów na zwolnienia grupowe
W trzech pierwszych miesiącach 2019 r. całkowite koszty Grupy Santander Bank Polska wyniosły 1 238,8 mln zł i były wyższe w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku o aż 27,6 proc. rdr. To wszystko efekt zawiązania rezerwy 81,6 mln zł na uruchomione w marcu zwolnienia grupowe.
Wyższa była jeszcze kwota obligatoryjnych składek na rzecz BFG, które bank wpisał sobie w pierwszym kwartale br. Koszty Santandera wzrosły przez to o 60,3 mln zł rok do roku.
Wiemy już dlaczego zyski banku spadły. A jak wyglądały dane operacyjne? Wrażenie robi skok wyniku na różnicy odsetek między kredytami, a depozytami do 1 608,6 mln zł wobec 1 389,8 mln zł rok wcześniej (+16 proc.). Bank tłumaczy, że w części to efekt przejęcia Deutsche Bank Polska w listopadzie 2018 r. Wynik z prowizji prawie się nie zmienił.
"Sprzedaż kredytów gotówkowych rosła w szybkim tempie we wszystkich kanałach dystrybucji, w szczególności w kanale internetowym i mobilnym (łącznie o 120 proc. rok do roku i 41 proc. kwartał do kwartału). Kwartalna sprzedaż kredytów gotówkowych Santander Bank Polska za trzy pierwsze miesiące 2019 r. osiągnęła swoje historyczne maksimum na poziomie 1,8 mld zł, tj. o 59,2 proc. więcej rdr" - chwali się bank.
Portfel kredytów gotówkowych Santander Bank Polska zwiększył się w ujęciu rocznym o 53,9 proc., osiągając na koniec marca wartość 12,2 mld zł. Gorzej było z kredytami hipotecznymi, których sprzedaż spadła o 5,6 proc. rdr. Nadal stanowią one jednak największy udział w portfelu Santandera.
Marża odsetkowa w dół
Wzrost akcji kredytowej było z czego finansować. Baza depozytowa pochodząca od klientów indywidualnych osiągnęła wartość 89 183,3 mln zł i zwiększyła się o 1,1 proc. od grudnia. Duży był szczególnie dopływ środków bieżących (+3,1 proc. od grudnia). Środki zgromadzone na kontach oszczędnościowych wyniosły 36,6 mld zł i wzrosły o 43,5 proc. rdr i 6,0 proc. kwartał do kwartału. Spadały za to o 4,6 proc. depozyty podmiotów gospodarczych i sektora publicznego.
Najwyraźniej bank płacił dużo większe odsetki od depozytów, bo mimo dużej sprzedaży wyżej oprocentowanych kredytów konsumpcyjnych marża odsetekowa zamiast rosnąć, to spadała. Różnica w oprocentowaniu kredytów i depozytów obniżyła się do 3,47 proc. z 3,52 proc. w czwartym kwartale 2018 i 3,98 proc. w pierwszym kwartale 2018.
Zyski obniżyły też odpisy na złe kredyty. W pierwszym kwartale wyniosły 262,7 mln zł wobec 203,4 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z tego "odpisy Grupy Santander Consumer Bank osiągnęły wartość 76,9 mln zł wobec 36,9 mln zł w okresie porównawczym" - napisano w raporcie.
Wskaźnik kredytów niepracujących grupy Santander Bank Polska osiągnął wartość 4,3 proc. i był dużo lepszy niż dwanaście miesięcy wcześniej (4,9 proc. w ujęciu porównywalnym).
Aktywa razem banku wyniosły 208 mld zł wobec 158 mld zł rok temu. W ciągu trzech miesięcy wzrosły jednak o zaledwie 2 mld zł. Zatrudnienie przyrosło o 312 osób, ale z racji utworzonych rezerw podejrzewać należy, że jeszcze spadnie.
Baza klientów wzrosła w ciągu roku z 6,5 do 7 mln, a sieć oddziałów pozostała prawie bez zmian. O 13,4 proc. wzrosła liczba kont osobistych do 3,7 mln. Licząc z walutowymi bank obsługiwał łącznie 4,5 mln kont osobistych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl