Zmiany terminów rozliczeń podatkowych znalazły się w pakiecie ustaw antykryzysowych. I tak termin składania PIT został przesunięty z 30 kwietnia na 1 czerwca, a CIT z 31 marca na 1 czerwca (wynika to z faktu, że ostatni maja wypada w tym roku w niedzielę). Termin płatności zaliczek na podatek dochodowy od wypłacanych wynagrodzeń w marcu i kwietniu 2020 r. został także przesunięty na 1 czerwca 2020 r.
"Dzięki przesunięciu wpłat szeregu podatków, przede wszystkim rocznego rozliczenia PIT i CIT w ciągu najbliższych dwóch miesięcy na kontach polskich przedsiębiorców pozostanie w sumie ponad 21 mld złotych. To jest dla nich ogromny zastrzyk gotówki. Poprawi im to płynność, szczególnie w tych firmach, które starają się utrzymać na powierzchni" - powiedział Sarnowski w programie ,,Rzecz o prawie" w tv.rp.pl.
Zaznaczył, że wsparcie dotyczy także firm z dużą ilością sztywnych kosztów, np. pracowniczych oraz branż, w których obrót - jak powiedział - zmniejszył się do minimum, np. w branży nieruchomościowej.
"Takim rozwiązaniem, celowanym do firm, które najbardziej pomocy potrzebują, jest np. przesunięcie terminu wpłaty zaliczek pobranych przez pracodawcę na poczet podatków dochodowych - tzw. PIT-4. W każdym miesiącu, w którym ta regulacja obowiązuje w kieszeniach polskich firm, właśnie tych firm, które zatrudniają pracowników pozostaje około 5 mld zł" - podkreślił.
Przypomniał, że innym z rozwiązań, dotyczącym w szczególności branży nieruchomościowej jest przesunięcie wpłaty tzw. podatku minimalnego od nieruchomości komercyjnych.
"Dzięki temu na kontach firm pozostanie około 100 mln zł. A są to te firmy, które ucierpiały, głównie gastronomia, hotelarstwo, galerie handlowe" - dodał.
Pakiet działań osłonowych dla firm narażonych na straty z powodu epidemii koronawirusa w ramach tzw. tarczy antykryzysowej szacowany jest na co najmniej 10 % PKB. Oprócz tego przygotowano także tzw. tarczę finansową.