"Mimo, że skala problemu jest duża, przedsiębiorstwa zarówno w Polsce, jak i całym regionie EMEA wciąż niedostatecznie wykorzystują technologię, w tym systemy analityczne, by sobie z tym radzić" - czytamy w komunikacie.
Według badań SAS przeprowadzonych w 16 krajach regionu EMEA (Europe, Middle East, Africa), 37% firm przyznało, że ponosi straty z powodu nadużyć ze strony pracowników w związku z podróżami służbowymi. Choć Polska na tym tyle wypada jeszcze gorzej (43% wskazań), aż 40% respondentów uważa, że straty z tego tytułu są marginalne. Niepokojące jest również, że 43,4% firm w dalszym ciągu polega na ręcznej kontroli i przestarzałym oprogramowaniu opartym na zdefiniowanych regułach, podano także.
"Liczby te są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Nadużycia związane z procesami zakupowymi są trudne do wykrycia, problem stanowi również określenie ich skali. Nie należy jednak marginalizować ich znaczenia dla całego przedsiębiorstwa. Jak pokazują badania, 1/4 firm z regionu EMEA traci od 10 000 do 150 000 euro rocznie. W Polsce blisko połowa badanych bagatelizuje problem i nawet nie stara się zmierzyć tych strat, co wskazuje na jeszcze większą potrzebę audytu oraz wprowadzenia rozwiązań wspomagających kontrolę w przedsiębiorstwach" - powiedziała Lider Praktyki Fraud Intelligence w SAS Polska Marta Prus-Wójciuk, cytowana w komunikacie.
Eksperci SAS podkreślają, że firmy z regionu EMEA muszą zainwestować w lepsze mechanizmy wykrywania nadużyć finansowych. Badania SAS pokazują, że tylko w Polsce blisko 27% firm zatwierdza wnioski o udzielenie zamówienia ręcznie, aby zminimalizować błędy lub nadużycia i tyle samo polega na pracownikach, których zadaniem jest kontrolowanie całego procesu. Specjaliści SAS wskazują, że techniki te często wiążą się z ryzykiem wystąpienia błędu ludzkiego, co nie ma miejsca w organizacjach, w których pracownicy działu kontroli wykorzystują systemy analityczne. Inne, najczęściej stosowane techniki śledzenia nadużyć obejmują kontrolę manualną (ponad 43%), oprogramowanie oparte na zdefiniowanych regułach (prawie 30%) czy integrację i deduplikację danych (30%), wymieniono w informacji.
"Polskie przedsiębiorstwa wypadają bardzo pozytywnie jeżeli chodzi o stopień implementacji rozwiązań analitycznych w procesie kontroli nadużyć. Niemal 1/3 rodzimych respondentów przyznało, że wykorzystuje zaawansowaną analizę danych do ich monitorowania. Optymizmem napawa również fakt, że ponad 2/3 firm prowadzi regularne audyty wewnętrzne. Głównymi barierami w stosowaniu zaawansowanych metod analitycznych jako narzędzia zapobiegawczego w przypadku oszustw lub błędów w zamówieniach są: preferowanie ręcznego przetwarzania danych (33,3%) oraz wysokie koszty wdrożenia (33%). Podobne przeszkody uniemożliwiają przedsiębiorstwom wdrożenie sztucznej inteligencji lub automatyzacji, jako narzędzi do walki z możliwymi nadużyciami" - czytamy dalej.
Nawet jeśli organizacja posiada ścisły, wewnętrzny system zwalczania nadużyć, mogą być one popełniane przez podwykonwaców. Dlatego też przedsiębiorstwa muszą bardziej koncentrować się na firmach, z którymi współpracują i częściej dokonywać audytów. W Polsce tylko 30% firm monitoruje sieć dostawców co kwartał. 16,7% przeprowadza audyty co roku, a 10% dwa razy w roku. Blisko 17% nadzoruje współpracę z dostawcami ad hoc, zaznaczono również.
Badania SAS odbyły się w 16 krajach regionu EMEA, w tym: Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Grecji, Turcji, Hiszpanii i Polsce. Respondenci reprezentowali wiele różnych branż, takich jak: technologie informacyjne, inżynieria i budownictwo, produkcja, edukacja, handel hurtowy i detaliczny.