Bank PKO BP na starcie poniedziałkowego handlu akcjami tracił sporo, bo aż 3 procent. Częściowo jest to zasługa wyniku wyborów parlamentarnych, w których ze znaczącą przewagą wygrał PiS. Przyczyniły się do tego także ostrzejsze wymogi nałożone na bank przez KNF, dotyczące kredytów we frankach szwajcarskich. Na obie informacje rynek miał szansę zareagować dopiero w poniedziałek rano.
Kwestia wyborów jest zmartwieniem dla inwestorów ze względu na obietnice, które składało ugrupowanie w kampanii wyborczej, a przy uzyskaniu większości głosów w Sejmie będą one łatwe to "przepchnięcia".
Chodzi tutaj o zapowiadany podatek od aktywów bankowych, który miałby wynieść 0,39 procent. Według analityków Domu Maklerskiego PKO BP, zyski banków mogłyby wtedy stopnieć o około 14 procent, a cały sektor odprowadzałby do budżetu około 5 mld złotych rocznie.
Cena pojedynczej akcji PKO BP w poniedziałek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1445846400&de=1445877000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PKO&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Jest jeszcze kwestia kredytów we frankach. Sprawa ich przewalutowania jest jednak nieco bardziej odległa niż proponowany podatek. Dodatkowo obciążenie banków kosztami przewalutowania mogłoby pociągnąć za sobą lawinę pozwów tych instytucji przeciwko Skarbowi Państwa.
KNF nieco w cieniu wyborów
Jako powód poniedziałkowej przeceny trudno wskazywać tylko i wyłącznie kwestię wygranej w wyborach PiS. Przed startem sesji Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała specjalne zalecenia dla banków, posiadających w portfelu kredyty udzielone we franku szwajcarskim. Dotyczy to kredytów, których wartość przewyższa wartość zabezpieczenia, czyli po prostu nieruchomości, na zakup której został udzielony.
Największy bank działający w Polsce otrzymał z tego względu, zalecenie zatrzymania w swoim portfelu co najmniej 50 procent zysku za ubiegły rok. Oznacza to, że znacznie została ograniczona możliwość wypłaty dywidendy.
KNF zleciła także bankowi utrzymanie funduszy własnych na takiej wysokości, aby został pokryty dodatkowy wymóg kapitału wynoszący 0,76 punktu procentowego.
Mimo tych wytycznych, bank pozostaje spokojny, co do utrzymania swojej pozycji. Akcjonariusze już wcześniej dostosowali się zwiększonych wymogów stawianych przez KNF. Pod koniec czerwca, walne zgromadzenie banku postanowiło przeznaczyć ubiegłoroczny zysk na kapitał zapasowy i rezerwowy.
Jak czytamy w komunikacie KNF, zalecenia te powinny być respektowane aż do odwołania, czyli do czasu, gdy komisja uzna, że ryzyko związane z walutowymi kredytami hipotecznymi uległo istotnej zmianie.
Akcje PKO BP szybko zaczęły odrabiać poranne straty. Po 2,5 godzinie sesji jeden walor kosztował niepełna 30 złotych, czyli o ponad 1,5 procent mniej, w stosunku do ceny z piątkowego zamknięcia sesji.