O największym w historii spółki - bo wartym ponad 40 milionów złotych - przedsięwzięciu, milionach sprzedanych egzemplarzy gry _ Sniper Ghost Warrior _ i szansach na powtórzenie tego sukcesu oraz o tym, jak kaprysy graczy odbijają się na wynikach finansowych CI Games, rozmawiamy z prezesem spółki Markiem Tymińskim.
Paweł Zawadzki, Money.pl: Bardzo ciężko było się z Panem umówić. Rozumiem, że ma to związek z październikową premierą gry _ Lords of the Fallen _?
*Marek Tymiński, prezes zarządu CI Games: *Dokładnie tak.
Na jakim etapie znajdują się obecnie prace?
Jesteśmy już kilka tygodni przed premierą, więc praktycznie za chwilę będziemy ruszać z fizyczną produkcją nośników.
Skupiacie się przede wszystkim na marketingu i dystrybucji? Gra jest już skończona?
Gra jest skończona na tyle, żeby została wydana. Równolegle wprowadzane są ostateczne poprawki, bo będziemy robili do tego tytułu aktualizacje. Jest to powszechna praktyka w branży gier komputerowych. Zapewne pojawią się także dodatki.
W przypadku drugiej części gry _ Sniper Ghost Warrior _ termin debiutu przekładaliście aż siedmiokrotnie. W tym przypadku tak nie będzie?
Taka sytuacja miała miejsce, ale w przypadku gry _ Lords of the Fallen _ się ona nie powtórzy. W tym roku zgodnie z zapowiedziami wydaliśmy grę Enemy Front i tym razem będzie podobnie.
Czyli gwarantuje Pan, że 31 października gracze będą mogli zagrać w najnowszą produkcję CI Games?
Zdecydowanie tak.
Z pewnością ucieszyliście się natomiast z wiadomości o przesunięciu daty premiery trzeciej części _ Wiedźmina, _tworzonego przez konkurenta CI Games. Gra miała pojawić się jesienią tego roku, ale zadebiutuje dopiero na początku przyszłego.
To jest trochę inny produkt. _ Lords of the Fallen _ jest grą RPG nastawioną na akcję, natomiast _ Wiedźmin 3: Dziki Gon _ stawia na eksplorację większego wirtualnego świata.
Budżety graczy nie są jednak nieograniczone. Część z nich mogłaby pozwolić sobie na kupno obu gier, ale część z pewnością musiałaby wybierać.
Z tego punktu widzenia przesunięcie daty premiery _ Wiedźmina 3 _ na przyszły rok jest dla nas oczywiście korzystne. Tak samo dobrą wiadomością dla CI Games jest zmiana terminu największej premiery gry RPG, która miała mieć miejsce w tym roku, a mianowicie _ Dragon Age _. Ta została przesunięta z października na połowę listopada i wyjdzie dopiero trzy tygodnie po _ Lords of the Fallen _.
Tak jak CD Projekt ma _ Wiedźmina _, tak można powiedzieć, że CI Games ma grę _ Sniper _, której pierwsza część sprzedała się w ponad trzech milionach egzemplarzy na całym świecie. Takiego sukcesu nie powtórzyły już kolejne produkcje, czyli _ Sniper 2 _, _ Alien Rage _, czy _ Enemy Front _. Dlaczego inaczej miałoby być z najnowszą produkcją?
Pamiętajmy, że _ Sniper Ghost Warrior 2 _ to jest gra, która odniosła duży sukces rynkowy. Łącznie sprzedaliśmy około dwa miliony egzemplarzy.
Czyli, mimo wszystko, sporo mniej niż w przypadku pierwszej części. Na jaką sprzedaż liczycie w przypadku Lords of the Fallen?
CI Games nie podaje prognoz dotyczących sprzedaży. Jest na to zbyt wcześnie. Będziemy na ten temat wiedzieli więcej w okolicach samej premiery.
Zobacz, jak w tym roku radzą sobie akcje CI Games src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1388563200&de=1411745400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CIG&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Budżet gry wraz z marketingiem to około 40 milionów złotych.
Ponad 40 milionów złotych.
Jest to więc największe przedsięwzięcie w historii spółki CI Games. Nie boicie się ryzyka? Gracze komputerowi są coraz bardziej wybredni. Często nawet bardziej niż inwestorzy giełdowi. Co jeśli się nie uda?
Do wyjścia na plus potrzebujemy sprzedaży powyżej 500 tysięcy egzemplarzy. O tę liczbę jestem dość spokojny.
ZOBACZ, co na forum internauci piszą o spółce CI Games i o pozostałych spółkach z GPW
Dysponujecie planem awaryjnym w razie gdyby okazało się, że gra jednak nie trafiła w gusta graczy?
Na razie nie myślimy o żadnym planie awaryjnym.
Aby wyprodukować grę emitowaliście obligacje, braliście kredyty. Pan zdecydował się nawet obniżyć swoją pensję do 2 tysięcy złotych brutto miesięcznie. To swego rodzaju deklaracja wiary w spółkę i w jej przyszłość. Szczególnie, jeśli składa ją główny akcjonariusz. Zobowiązania trzeba będzie jednak kiedyś spłacić.
Wydaje mi się, że ze sprzedaży gry _ Lords of the Fallen _ będziemy mieli środki niezbędne, aby spłacić wyemitowane obligacje. To nie była duża kwota, bo sięgała kilku milionów złotych.
Czyli emisja akcji w najbliższym czasie nie wchodzi w grę?
Nie, nie planujemy żadnej emisji akcji.
Zmierzam do tego, że jest to bardzo kapryśny biznes. Jest hit - są zyski, często nawet pokaźne, nie ma hitu - trzeba walczyć o przetrwanie, bo nawet kilka solidnych tytułów w portfolio nie gwarantuje takich przychodów, żeby w każdym kwartale, a nawet roku, generować zyski.
Zgadza się. Taka jest właśnie specyfika tej branży. Jest jednak wiele sposobów, aby dywersyfikować ryzyko i nim zarządzać.
Jakie to sposoby?
Chociażby nie inwestowanie w jedną markę gry.
No tak, ale w przypadku CI Games największy sukces to właśnie jedna marka - _ Sniper Ghost Warrior _.
To nie znaczy, że nie myślimy o rozwoju. Firma nie produkuje wyłącznie jednej gry. Obecnie pracujemy nad dwoma kolejnymi dużymi projektami.
Na drugiej stronie czytaj o wynikach finansowych CI Games oraz o tym, kiedy inwestorzy mogą liczyć na informacje dotyczące sprzedaży gry Lords of the Fallen
Żeby móc spokojnie skupić się na kolejnych tytułach firma musi jednak zarabiać. W pierwszym półroczu tego roku zaraportowaliście ponad 13 milionów złotych straty na poziomie netto. Na pewno macie najnowsze informacje o sprzedaży gry _ Enemy Front _, która zadebiutowała w czerwcu i wyniki przedsprzedaży _ Lords of the Fallen _. Zdołacie odrobić straty w drugim półroczu?
Jest za wcześnie, aby móc to stwierdzić. Jesteśmy skupieni na poprawianiu jakości naszego biznesu i myślę, że idziemy w bardzo dobrym kierunku. _ Lords of the Fallen _ będzie tego przykładem.
Czyli sukces?
Spodziewamy się sukcesu, ale - tak jak wspominałem - jest za wcześnie, aby mówić o konkretnej sprzedaży. Nie chciałbym _ gdybać _.
Ale wyniki przedsprzedaży na pewno Pan widział.
Wszystkich na pewno nie, bo są one rozbite na różne kraje, czy sieci handlowe. Ogólnie można powiedzieć, że jest nieźle. Najważniejsze będą jednak wyniki z ostatnich kilku tygodni przed premierą, bo właśnie wtedy zamówienia powinny rosnąć i być wysoko w rankingach przedsprzedaży.
Zapytam więc inaczej. W 2013 roku wypuściliście gry _ Sniper Ghost Warrior 2 _ oraz _ Alien Rage _. Zanotowaliście wówczas rekordową sprzedaż i niemal 30 milionów złotych zysku netto. W tym roku dużo brakuje do takiego wyniku. CI Games nie publikuje prognoz, ale czy są chociaż szanse na zbliżenie się do takiego rezultatu?
W tym momencie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko będzie zależało właśnie od sprzedaży gry _ Lords of the Fallen _. Na ten temat będziemy mogli powiedzieć coś więcej w okolicach premiery lub zaraz po niej.
Powiecie?
Oczywiście, że tak. CI Games jest firmą, która moim zdaniem dobrze komunikuje się z rynkiem kapitałowym. Nie chcemy jednak przedwcześnie podawać niepotwierdzonych informacji. Jeśli będziemy mieli odpowiednią liczbę wiarygodnych danych, to na pewno się nimi podzielimy.
Rynek gier komputerowych jest rynkiem globalnym, a cyfrowe wydania gier powodują, że bez większych kosztów związanych z dystrybucją można zawalczyć o gracza z Ameryki Północnej, czy Azji. Cechuje się też gigantyczną chłonnością. Ponad 11 milionów sprzedanych kopii w dniu premiery GTA5 jedynie na Xbox360 i PS3 to chyba najlepszy przykład. Jakie są więc największe czynniki ryzyka? Czego powinni obawiać się inwestorzy?
Na pewno premiera nowego tytułu jest większym ryzykiem niż sequelu. Dlatego też debiut _ Lords of the Fallen _ jest obarczony większym ryzykiem niż na przykład _ Sniper Ghost Warrior 2 _. Mam jednak nadzieję, że nowa marka okaże się sukcesem i będziemy inwestować w nią w przyszłości.
Rozumiem więc, że jeśli gra spodoba się graczom, istnieje szansa na kolejną część?
Oczywiście, że istnieje. Nic więcej powiedzieć na tę chwilę nie mogę, ale tak to właśnie wygląda w branży gier komputerowych. Jeśli kreuje się nową markę, a ona staje się sukcesem rynkowym, to inwestuje się w nią, tworząc sequele.
Wspominał Pan o dwóch nowych grach w ciągu najbliższych dwóch lat. Czas produkcji ostatnich tytułów CI Games to 2-3 lata, więc z pewnością wiecie już coś więcej. Możecie coś zdradzić?
Na pewno więcej wiemy, ale o tym nie mówimy. Nie mogę jeszcze nic zdradzić. Niewykluczone, że pewnymi informacji podzielimy się po październikowej premierze.
Ale będą to tytuły na konsole nowej generacji - PS4 i Xbox One? Już w przypadku najnowszej produkcji zapomnieliście trochę o graczach z PS3 i Xbox360.
Nie jest tak, że zapomnieliśmy o graczach z konsolami PS3 i Xbox360. Fakty rynkowe są takie, że z każdym kwartałem popularność gier na konsole poprzedniej generacji jest coraz mniejsza. Zauważyliśmy to już w wynikach sprzedaży gry Enemy Front, która wypadła znacząco poniżej naszych oczekiwań.
Z jednej strony wspominał Pan o tym, że sequele znanych tytułów są obarczone znacznie mniejszym ryzykiem. Z drugiej mówi o tym, że najbliższe projekty będą realizowane na konsole nowej generacji. Waszego flagowego produktu, czyli gry Sniper, w tym segmencie jeszcze nie ma. Nie chcecie wypełnić tej luki? To mogłoby zapewnić spółce pokaźne zyski.
Nie chcę powiedzieć, ani tak, ani nie. Mogę jedynie powiedzieć, że również o tym myślimy.
Czytaj więcej w Money.pl