Lepsze od prognoz wyniki notowanego w WIG20 mBanku na razie nie przekładają się na wyraźny wzrost kursu jego akcji. Inwestorzy wbrew wcześniejszym zapowiedziom raczej nie mają co liczyć na dywidendę z tej spółki.
380,99 miliona złotych - taki zysk netto miał mBank po pierwszych trzech miesiącach tego roku. Wynik okazał się lepszy od wcześniejszych prognoz analityków, a także wyższy od ubiegłorocznego. Wówczas po pierwszym kwartale 2014 roku mBank zarobił 305,2 miliona złotych.
Jak podał Cezary Stypułkowski, prezes mBanku, podczas konferencji wynikowej, oczekuje on, że zysk netto w tym roku będzie na podobnym poziomie co w 2014 roku.
- Nasze myślenie o wyniku za 2015, uwzględniające transakcję z Axa skłania nas do myślenia, że być może da się zrealizować poziom wyniku finansowego na poziomie zbliżonym do ubiegłego roku - powiedział Stypułkowski.
Notowania mBanku z ostatnich trzech miesięcy
W 2014 roku mBank zarobił ponad 1,286 miliarda złotych. Na koniec 2014 roku jego aktywa wyniosły razem 117,98 miliarda złotych.
Posiadacze akcji mBanku nie mają jednak co liczyć na to, że w tym roku dostaną dywidendę. Pierwotnie zarząd banku rekomendował jej wypłatę w wysokości 17 złotych na akcję, podobnie jak za 2013 rok. Potem jednak zmienił rekomendację po otrzymaniu zalecenia z Komisji Nadzoru Finansowego. Według ostatnich informacji zarząd banku wskazuje, aby zatrzymać ubiegłoroczny zysk w spółce, przeznaczając jego część na kapitał zapasowy oraz na fundusz ogólnego ryzyka banku.
mBank poinformował również dzisiaj, że jeszcze w tym roku chce wejść na rynek obligacji z papierami o wartości 500 milionów euro. - Chcielibyśmy wrócić na rynek finansowania jeszcze w tym roku. Już teraz jesteśmy już dość częstym emitentem. Benchmarkiem dla obligacji jest kwota 500 milionów euro. Tyle chcemy wyemitować do końca roku, ale szczegółowe parametry będą zależały od sytuacji rynkowej - poinformował wiceprezes Jorg Hessenmüller.
(LUK), (ISB)