Spadek cen ropy w ciągu dwóch lat aż o połowę uderza w gospodarkę jednego z największych producentów tego surowca - Arabię Saudyjską. Braki w państwowej kasie zmusiły Saudów do wyciągnięcia ręki po pieniądze zagranicznych inwestorów. Pierwszy raz w historii wyemitowali obligacje i od razu na rekordową kwotę 17,5 mld dolarów.
Arabia Saudyjska przeprowadziła rekordową, jak na kraje rynków rozwijających się, sprzedaż obligacji. Do zagranicznych inwestorów trafiły papiery wartościowe opiewające na 17,5 mld dolarów - podaje Reuters. Poprzedni rekord należał do argentyńskiego rządu, który na początku tego roku pozyskał z emisji 16,5 mld dolarów.
Choć kwota, jaką udało się pozyskać Saudyjczykom, jest ogromna, rekord mógł być jeszcze bardziej wyśrubowany. Zainteresowanie zagranicznych inwestorów było prawie 4-krotnie większe niż wartość dostępnych obligacji. Skąd taki popyt? W sytuacji, w której stopy procentowe większości krajów rozwiniętych są bliskie zera, desperacko poszukuje się wyższych stóp zwrotu. Oprocentowanie10-letnich obligacji Arabii Saudyjskiej wyniosło blisko 3,5 proc.
Na uwagę zasługuje nie tylko kwota, ale także fakt, że była to pierwsza emisja obligacji skierowana do inwestorów zagranicznych. Tym samym rozpoczął się proces uzależniania kraju od innych państw. Dlaczego Saudyjczycy zdecydowali się na wyciągnięcie ręki po pieniądze zagranicy? Kiedyś taka sytuacja była nie do pomyślenia. W przeszłości jednak zupełnie inaczej wyglądała sytuacja na rynku ropy naftowej.
Jedną baryłkę ropy jeszcze dwa lata temu Saudyjczycy byli w stanie sprzedać za blisko 100 dolarów. Teraz na giełdzie w USA kosztuje niewiele ponad 50 dolarów. To oznacza spadek przychodów budżetowych z tego tytułu o połowę, a przypomnijmy, że grubo ponad 50 proc. wpływów kraju pochodzi ze sprzedaży tego surowca. W ubiegłym roku Arabia Saudyjska miała rekordowy deficyt budżetowy w wysokości prawie 100 mld dolarów.
Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że na początku roku sytuacja była dużo gorsza. W lutym przez chwilę ropa była poniżej 30 dolarów. Od tego momentu notowania idą w górę i obecnie są nawet na najwyższym poziomie od 15 miesięcy. Według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ropa naftowa musiałaby podrożeć aż do 80 dolarów, by uratować budżet królestwa.
Cena baryłki ropy na giełdzie w Nowym Jorku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1401573600&de=1476914400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oilc&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Powstała dziura w finansach Arabii Saudyjskiej wymusiła zdecydowane działania władz i wydaje się, że na tę chwilę będą miały wymierny efekt. Jak wskazują dane Capital Economics, na które powołuje się Reuters, z emisji obligacji uda się pokryć prawie cały tegoroczny deficyt budżetowy.
Obserwatorzy rynku spodziewają się, że duży popyt na obligacje Arabii Saudyjskiej może być dobrą wróżbą dla spodziewanej prywatyzacji państwowego giganta paliwowego - spółki Saudi Aramco. Jego sprzedaż planowana jest na 2018 rok.