Ceny ropy naftowej oscylują wokół poziomu 50 dolarów za baryłkę. Kluczowy wpływ na notowania tego surowca będą miały publikowane po południu dane o zapasach paliw USA. Dochodzą do tego również napięcia polityczne w Libii.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,92 dolarów, po zwyżce o 2 centy. Z kolei ropa typu Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie bez zmian po 50,54 dolarów za baryłkę.
Notowania ropy typu Brent w listopadzie src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1446332400&de=1446654600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Po godz. 16.30 zostanie opublikowany oficjalny raport o zapasach paliw w USA w ub. tygodniu. To cotygodniowe dane Departamentu Energii USA (DoE). Analitycy oceniają, że w ub. tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 2,25 mln baryłek.
- Nadal podaż ropy to najważniejsza sprawa. Do tego dochodzą ryzyka geopolityczne - mówi Jonathan Barratt, główny analityk inwestycyjny Ayers Alliance Securities w Sydney.
Chodzi o wstrzymanie dostaw libijskiej ropy z powodu eskalacji konfliktu pomiędzy rywalizującymi stronami - rządzącą i bojownikami z plemienia Washafana. Uzbrojone formacje zachowują lojalność i bardzo często działają zgodnie z interesami swych plemion, klanów czy innych lokalnych społeczności.
W Libii uznawany przez społeczność międzynarodową parlament (Izba Reprezentantów) wraz z rządem działa w Tobruku. Natomiast parlament w Trypolisie, Powszechny Kongres Narodowy, sprzyja radykalnym islamistom i nie jest uznawany na świecie.
We wtorek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 1,76 dolarów do 47,90 dolarów za baryłkę. W tym roku w USA surowiec ten staniał o 12 proc.