Ostatni spadek zapasów i działania OPEC podbijają ceny ropy. W miesiąc podrożała o 13 proc. i jest wyceniana najwyżej od ponad 3 lat. Choć nie są to dobre wieści z punktu widzenia kierowców, na razie ciągle jeszcze ceny paliw nie idą aż tak mocno w górę.
Od miesiąca ceny ropy naftowej na giełdzie w USA systematycznie pną się w górę. W połowie grudnia baryłka, a więc około 159 litrów surowca, kosztowała 56 dolarów. W środę rano sięgała już 63,5 dolara, co oznacza podwyżkę o około 13 proc.
Tym samym padają nowe, kilkuletnie rekordy. Po raz ostatni równie droga ropa była w grudniu 2014 roku. W międzyczasie chodziła na giełdzie w Nowym Jorku poniżej 30 dolarów.
Notowania ropy naftowej na przestrzeni ostatnich 5 lat src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1357803289&de=1515538800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oilc&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
- Przedłużenie obowiązywania umowy OPEC o ograniczeniu produkcji ropy i spadki zapasów to główne elementy, które stoją za podwyżkami cen - tłumaczy William O'Loughlin, analityk inwestycyjny Rivkin Securities, cytowany przez agencję Reuters.
Dorota Sierakowska z Domu Maklerskiego BOŚ dodaje, że Amerykański Instytut Paliw podał , że zapasy ropy naftowej w USA spadły aż o 11,2 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano trzykrotnie mniejszego spadku.
- Jednocześnie znacząco wzrosły jednak zapasy benzyny i destylatów, co świadczy o tym, że spadek zapasów ropy wynika nadal przede wszystkim ze zwiększonej aktywności rafinerii w USA. Dzisiaj swoje wyliczenia dotyczące zapasów paliw w tym kraju przedstawi Departament Energii - podkreśla ekspertka.
Zauważa jednak, że duży optymizm inwestorów budzi obawy o przegrzanie rynku.
- Zwłaszcza w globalnym ujęciu sytuacja fundamentalna na rynku ropy naftowej wciąż nie jest najlepsza. W pierwszej połowie tego roku na świecie ma utrzymać się nadwyżka ropy naftowej - prognozuje Sierakowska.
M.in. ze względu na mocną złotówkę w relacji do amerykańskiego dolara podwyżki cen ropy nie przekładają się na razie wprost na wyższe ceny tankowania w kraju.W ubiegłym tygodniu średnie ceny benzyny nawet lekko spadły. A prognozy też nie są nieprzychylne.
- W okresie między 8 i 14 stycznia 2018 przewidujemy, że ceny benzyny 98-oktanowej ulokują się w przedziale 4,95-5,04 zł za litr, a dla benzyny 95-oktanowej oczekujemy wyników między 4,61 i 4,70 zł za litr. Również w cenach diesla może być spadek, a przedział spodziewanych cen to 4,54-4,63 zł - szacują eksperci e-petrol.